Próba samobójcza w prokuraturze
Dodano:
Asesor Prokuratury Rejonowej w Piszu targnął się na swoje życie. W liście pożegnalnym do żony napisał, że ma już dość atmosfery panującej w urzędzie.
Mężczyzna asesorem Prokuratury Rejonowej w Piszu został 16 października 2012 roku. – Nie zajmował się żadnymi ważnymi sprawami. Ot młody chłopak po studiach, który przyucza się zawodu – opowiada osoba związana z piską prokuraturą. W niedzielę 1 września wyszedł z domu i udał się do siedziby Prokuratury Rejonowej w Piszu. Wszedł do budynku i zamknął się w jednym z pomieszczeń. To co wydarzyło się później, Tygodnik Wprost, ustalił nieoficjalnie w rozmowach z prokuratorami i policją. Oficjalnie trudno jest się bowiem cokolwiek dowiedzieć. Według naszych źródeł, po zamknięciu się w jednym z pomieszczeń, asesor miał podciąć sobie żyły. Dlaczego? W liście pożegnalnym do żony napisał, że ma już dość panującej w prokuraturze atmosfery. Swoich bezpośrednich przełożonych asesor oskarżył o mobbing. – Czytając list można dojść do wniosku, że asesor to młody ambitny prawnik, który trafił do nieodpowiedniego urzędu. Który w głowie miał ideały ze studiów a zderzył się z szarą rzeczywistością – mówi nasz informator. Według naszych informacji asesor w pożegnalnym słowie miał napisać, że w prokuraturze nie liczą się wyniki, a statystki, bo z tych rozliczani są poszczególni śledczy. Dalszy przebieg zdarzeń nie jest jasny. Wiadomo, że o próbie samobójczej prokuratora, ktoś poinformował policję i pogotowie. Dzięki szybkiej reakcji mundurowych i lekarzy, asesora udało się uratować. – Potwierdzam, że takie zdarzenie miało miejsce. Nasza rola ograniczyła się jednak do zabezpieczenia śladów. Całość śledztwa przejęła Prokuratura Okręgowa w Olsztynie i tam proszę pytać – mówi Anna Fic, rzecznik Komendanta Wojewódzkiego Policji w Olsztynie.
Aneta Maślany – Golańaka, zastępca Prokuratora Okręgowego w Olsztynie: - Całość zebranych przez nas materiałów przekazaliśmy do Prokuratury Apelacyjnej w Białymstoku. Tam proszę pytać.
- Czy asesor zostawił list w którym skarżył się na mobbing?
- Nic nie powiem na ten temat – ucina prokurator Maślany – Golańska. Na temat próby samobójczej asesora z Pisza rozmowni nie są też śledczy z Białegostoku. Andrzej Tańcula, tamtejszy prokurator apelacyjny w rozmowie z reporterem Wprost, próbował całą sprawę bagatelizować. – Nic poważnego. Tam nic nie ma – mówił.
- Asesor targa się na swoje życie, zostawia list oskarża, podwładnych o mobbing i to nie jest nic ważnego?
- Proszę dzwonić do Prokuratury Okręgowej w Łomży. Oni otrzymali od nas akta sprawy celem wyjaśnienia zajścia. Dowidzenia – powiedział Tańcula i odłożył telefon.
Prokuratura w Łomży obiecała nam udzielić szczegółowych informacji na temat zajścia w budynku Prokuratury Rejonowej w Piszu w środę.
Nie jest to pierwszy przypadek, kiedy prokurator targa się na swoje życie. W styczniu 2012 roku po konferencji prasowej w budynku Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Poznaniu w głowę postrzelił się tamtejszy śledczy płk Mikołaj Przybył. Później tłumaczył, że chciał popełnić samobójstwo, bo nie mógł zgodzić się na naciski i bezpodstawne ataki na wojskowych prokuratorów.
Aneta Maślany – Golańaka, zastępca Prokuratora Okręgowego w Olsztynie: - Całość zebranych przez nas materiałów przekazaliśmy do Prokuratury Apelacyjnej w Białymstoku. Tam proszę pytać.
- Czy asesor zostawił list w którym skarżył się na mobbing?
- Nic nie powiem na ten temat – ucina prokurator Maślany – Golańska. Na temat próby samobójczej asesora z Pisza rozmowni nie są też śledczy z Białegostoku. Andrzej Tańcula, tamtejszy prokurator apelacyjny w rozmowie z reporterem Wprost, próbował całą sprawę bagatelizować. – Nic poważnego. Tam nic nie ma – mówił.
- Asesor targa się na swoje życie, zostawia list oskarża, podwładnych o mobbing i to nie jest nic ważnego?
- Proszę dzwonić do Prokuratury Okręgowej w Łomży. Oni otrzymali od nas akta sprawy celem wyjaśnienia zajścia. Dowidzenia – powiedział Tańcula i odłożył telefon.
Prokuratura w Łomży obiecała nam udzielić szczegółowych informacji na temat zajścia w budynku Prokuratury Rejonowej w Piszu w środę.
Nie jest to pierwszy przypadek, kiedy prokurator targa się na swoje życie. W styczniu 2012 roku po konferencji prasowej w budynku Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Poznaniu w głowę postrzelił się tamtejszy śledczy płk Mikołaj Przybył. Później tłumaczył, że chciał popełnić samobójstwo, bo nie mógł zgodzić się na naciski i bezpodstawne ataki na wojskowych prokuratorów.