Polacy zaginęli na Kazbeku. "Może cała trójka żyje"

Dodano:
Szczyt Kazbek (fot.By Rafał Kozubek (Own work) [CC-BY-SA-3.0 (http://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0)], via Wikimedia Commons)
Włodzimierz Wojewodzic, ojciec jednego z zaginionych na Kazbeku Polaków w rozmowie z RMF FM, apelował o zwiększenie aktywności działań polskich służb w poszukiwania.
Przypomnijmy, trójka Polaków próbowała wspiąć się na szczyt góry od strony Gruzji. Prawdopodobnie na wysokości ponad 4 tys. metrów stracili orientację. Gruzińscy ratownicy odnaleźli ciało jednego z nich, jednak wciąż nie sprowadzono go pod szczyt.  Góra Kazbek to jeden z najwyższych szczytów Kaukazu na granicy Gruzji z Rosją o wysokości ponad pięciu tysięcy metrów.

Wojewodzic ocenił, że nie wie czy akcja poszukiwawcza prowadzona dobrze, "ale na pewno ratownicy robią wszystko, co mogą". - To są ludzie gór, oni wiedzą, co robią. To są zawodowcy z powołaniem, pasjonaci - tacy jak nasi synowie... Oni na pewno zrobiliby wszystko, żeby ich uratować... - przekonywał ojciec zaginionego.

-Mam nadzieję, że jeszcze jest czas. My wierzymy, że jeszcze jest czas, tylko błagamy, żeby nam pomóc... jak najszybciej wznowić akcję. {Prosimy - red.]Wszystkie osoby w naszym kraju, które potrafią, mają możliwości, mają wiedzę i potencjał, żeby zrobić wszystko, co się da, żeby znaleźć nasze dzieci i sprowadzić do kraju. Przecież jesteśmy takim silnym krajem, tak dużo potrafimy... Przecież mamy służby specjalne, przecież mamy zawodowców, oddziały specjalne do wszelkich niemożliwych akcji... Prosimy, żeby to wszystko uruchomić... - mówił mężczyzna.

Wojewodzic podkreślił także, że "serce mówi mu że syn żyje". - Może cała trójka żyje, może dwójka żyje... cały czas jest nadzieja, tylko pogoda nie pozwala chyba... - przekonywał ojciec zaginionego.

RMF FM, ml

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...