Nałęcz o referendum: za mało sztachet, żeby zatłuc tę damę...

Dodano:
Tomasz Nałęcz (fot. JACEK HEROK / newspix.pl) Źródło: Newspix.pl
- Jeśli jest bójka na wiejskiej zabawie i ja zaangażuję się w bójkę, nawet w obronie honoru dam, to jednocześnie akceptuję fakt tej bójki. Jeśli uważam, że jestem przeciwnikiem bójek, to czekam z boku aż policja przywróci sytuację do porządku - w ten sposób Tomasz Nałęcz wyjaśniał słuchaczom RMF FM dlaczego zwolennicy Gronkiewicz-Waltz nie powinni brać udziału w referendum w sprawie odwołania prezydent stolicy.
Nałęcz wyjaśnił następnie, że "damy najskuteczniej można bronić nie idąc na referendum". - Liczba sztachet potrzebnych, żeby zatłuc tę damę jest za mała w ręku agresorów. Moją sztachetą mogę damę zabić, bo jeśli pójdę i zagłosuję, to próg frekwencyjny zostanie osiągnięty i zwolennicy bicia dam będą ją moją sztachetą dobijać do końca - opisywał obrazowo doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego.

Referendum w Warszawie będzie ważne jeżeli weźmie w nim udział przynajmniej 3/5 wyborców, którzy brali udział w ostatnich wyborach prezydenta stolicy. Referendum w sprawie odwołania prezydent stolicy odbędzie się 13 października - zorganizowano je na wniosek Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej kierowanej przez burmistrza Ursynowa Piotra Guziała, pod którym podpisało się ponad 200 tys. mieszkańców stolicy.

arb, RMF FM
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...