Koniec gangu "Maliny"
"Zatrzymano 15 osób podejrzanych o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, dokonującej napadów na TIR-y na terenie centralnej Polski. Wszyscy zatrzymani, wśród których są trzy kobiety, to mieszkańcy województwa mazowieckiego" - powiedział rzecznik łódzkiej policji podinsp. Witold Kozicki.
Zatrzymań dokonano m.in. w Sochaczewie, Warszawie i Grodzisku Mazowieckim. W trakcie tych działań antyterroryści musieli przestrzelić i wycinać zamki w drzwiach.
Według policji, szefem gangu był 30-letni mieszkaniec Sochaczewa - Tomasz M. - pseud. Malina. Grupa dokonała co najmniej kilkudziesięciu napadów na TIR-y, kradnąc sprzęt rtv i artykuły gospodarstwa domowego, komputery, odzież oraz artykuły chemiczne o wartości ponad 3 mln złotych.
Sprawcy działali zawsze w ten sam sposób. "Podszywając się pod policjantów lub stosując kolce, które przebijały opony, zmuszali do zatrzymania kierowcę TIR-a, obezwładniali go i krępowali. Skradziony samochód, po rozładowaniu, porzucali kilkadziesiąt kilometrów od miejsca napadu" - wyjaśnił Kozicki.
Kradzione towary były szybko rozprowadzane przez paserów grupy, prawdopodobnie na podstawie sfałszowanych dokumentów.
Rozpracowanie grupy trwało kilka miesięcy. Jej członkowie byli bardzo ostrożni. Kontakt z szefem był możliwy jedynie poprzez sieć pośredników. Do rozbicia gangu policjanci zastosowali najnowocześniejsze techniki operacyjne.
Zatrzymani zostali przesłuchiwani w Prokuraturze Apelacyjnej w Łodzi. "Trzem zatrzymanym - Tomaszowi M. pseud. Malina, Rafałowi R. i Krzysztofowi G. - przedstawiono zarzut kierowania związkiem przestępczym o charakterze zbrojnym. Pozostałe osoby są podejrzane o udział w związku i napady. Wszystkim grozi kara do 15 lat więzienia" - powiedziała rzeczniczka Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi Małgorzata Glapska-Dudkiewicz.
em, pap