Kwaśniewski: wygra PiS, chyba że Kaczyński...

Dodano:
- Donald Tusk na razie to nie jest ani Angela Merkel, ani Tony Blair. Trzecie (wyborcze - red.) zwycięstwo z rzędu jest chyba niemożliwe - ocenia Aleksander Kwaśniewski w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Zdaniem Kwaśniewskiego najbliższe wybory parlamentarne wygra PiS, bo "stopień zużycia rządu, zniechęcenia, frustracji ludzi jest duży". Były prezydent spodziewa się, że frekwencja w wyborach będzie niska, co pomoże PiS w osiągnięciu dobrego wyniku. - Nadzieja w tym, że Jarosław Kaczyński zacznie obrażać wszystkich dokoła - zauważa Kwaśniewski.

Były prezydent przewiduje jednocześnie, że po zwycięstwie wyborczym PiS w parlamencie może dojść do "trudnej sytuacji", bo nie wiadomo czy PiS będzie w stanie stworzyć rząd większościowy. Z kolei polityczni oponenci PiS-u mogą zostać zmuszeni do stworzenia "trój- lub czwórkoalicji". - Co wcale nie musi się udać. A nawet jeśli, to taka koalicja długo nie przetrwa. Wtedy w przyspieszonych wyborach PiS jako ten nieuszanowany zwycięzca może osiągnąć wynik bliski większości konstytucyjnej. I będzie prawdziwy kłopot - podkreśla Kwaśniewski.

Według byłego prezydenta PO i Donald Tusk dystansu jaki w sondażach dzieli ich obecnie od PiS-u raczej już nie pokonają, choć "mogą go zmniejszyć". Aby to się udało Tusk powinien - zdaniem Kwaśniewskiego - dokonać rekonstrukcji rządu, wprowadzić do niego "ciekawe postacie". - I działać - dodaje były prezydent, który zauważa, iż Tusk różni się od Merkel tym, że kanclerz Niemiec "nie jest tak efektowna w działaniach kampanijnych jak on (Tusk - red.), ale jest efektywna w działaniach codziennych".
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...