Co Tusk zaproponuje Polakom?

Dodano:
Donald Tusk (fot. Wprost) Źródło: Wprost
77 proc. badanych krytykuje pracę rządu, a 73 proc. pracę premiera. Trudno przy tak słabych notowaniach myśleć o sprawnym rządzeniu. Niefortunnie możliwości budżetowe – przynajmniej w tym roku – są bardzo ograniczone. Co Donald Tusk może więc zaproponować Polakom?
Cześć polityków Platformy słusznie zauważa, że sama rekonstrukcja rządu, polegająca jedynie na zmianie kilku niepopularnych ministrów, nie może przynieść przełomu. Wymiana Joanny Muchy, Krystyny Szumilas czy Michała Boniego to temat na kilka, może kilkanaście dni.  

Premier powinien przede wszystkim wyjść z nowym programem. Poprzednie exposé, w mniejszym czy większym stopniu zostało zrealizowane, chociaż Inwestycje Polskie, spółka powołana po drugim exposé, nadal nie ma widocznych, medialnych sukcesów. Także Fundusz Kościelny nie został zlikwidowany, czy mówiąc precyzyjniej – zastąpiony odpisem od podatku. Za to podwyższenie wieku emerytalnego zostało skutecznie przeprowadzone przez parlament. Podobnie jak dłuższe urlopy rodzicielskie. 

Według „Gazety Wyborczej”, Donald Tusk na konwencji 23 listopada ma powiedzieć o priorytetach w wydawaniu unijnych miliardów z nowej perspektywy na lata 2014-2020. Kolejnym punktem będzie też praca – z licznych wypowiedzi premiera można wnioskować, że to dla niego priorytet. Mają być oferty pracy dla młodych, bony na staże i fundusze na przeprowadzkę. 

Nie są to jednak spektakularne zapowiedzi, choć nie znamy jeszcze szczegółowych założeń. Platforma właściwie od początku stawiała na unijne fundusze – po korzystnych rozstrzygnięciach w sprawie unijnego budżetu premier kilkukrotnie organizował konferencje w tej sprawie. Czy po raz kolejny porwie to samo? To być może kluczowe pytanie przed maratonem wyborczym 2014-2015. 

Zasadniczą zmianę być może przyniosłaby zmiana na fotelu szefa MSZ bądź ministra finansów. Radosław Sikorski jest akurat jednym z lepiej ocenianych ministrów, więc taka wymiana wydaje się mało możliwa. Niespodziewana dymisja Jacka Rostowskiego miałaby sens. Ale po wakacyjnych doniesieniach medialnych nawet taka zamiana nie będzie już tak efektywna.
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...