Cimoszewicz: wezwać ambasadora USA na dywanik
Dodano:
Były premier Włodzimierz Cimoszewicz na antenie Radia Zet stwierdził, że jeśli prawdziwe są doniesienia niemieckich mediów zgodnie z którymi na dachu ambasady USA w Warszawie znajdują się urządzenia dzięki którym Amerykanie podsłuchują polskich polityków, wówczas MSZ powinien wezwać amerykańskiego ambasadora na dywanik i "potraktować go stosownie do okoliczności".
- Amerykanie nie powinni mieć najmniejszych wątpliwości, że sojusznicy europejscy na serio domagają się prawdziwej informacji, więc niech nie próbują kręcić. Ich krętactwa mają krótkie nogi i jeżeli udowodni się im, że teraz kręcą, to będzie to arcypoważny problem w stosunkach europejsko-amerykańskich - podkreślił Cimoszewicz nawiązując do licznych w ostatnim czasie publikacji na temat skali inwigilacji podejmowanej przez amerykańską Narodową Agencję Bezpieczeństwa (NSA) (według niemieckich mediów podsłuchiwana była m.in. kanclerz Niemiec Angela Merkel).
Cimoszewicz wyraził oczekiwanie, że Amerykanie zobowiążą się do "zaprzestania tych praktyk". - Powinniśmy pozostać bliskim sojusznikiem Stanów Zjednoczonych, ale musimy wymusić szacunek wobec siebie - dodał były premier.
arb, Radio Zet
Cimoszewicz wyraził oczekiwanie, że Amerykanie zobowiążą się do "zaprzestania tych praktyk". - Powinniśmy pozostać bliskim sojusznikiem Stanów Zjednoczonych, ale musimy wymusić szacunek wobec siebie - dodał były premier.
arb, Radio Zet