"Moja nominacja posłużyła do ocieplenia wizerunku tej ekipy"
Dodano:
- Moja nominacja przysłużyła się do ocieplenia wizerunku tej ekipy. Została odebrana jako dowód otwarcia ratusza na nowe pokolenia i środowiska - mówił w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Grzegorz Piątek były już szef wydziału estetyki w warszawskim ratuszu.
Piątek został szefem wydziału estetyki w Warszawie przed referendum o odwołanie Hanny Gronkiewicz-Waltz. Teraz złożył wymówienie m.in. w geście protestu przeciwko reklamom na Pałacu Kultury.
- Kilka tygodni temu urzędnicy publicznie przypisali mi udział w wyborze kształtu i kolorystyki nowego modelu tramwaju, który zamówili. Ale formalnie ten wybór nie był ze mną konsultowany i go nie poparłem. To był sygnał alarmowy. Przekonałem się, że moje nazwisko może służyć za listek figowy do uwiarygodnienia decyzji, z którymi nie mam nic wspólnego. Zdałem sobie sprawę, że pretensje o różne sprawy będą kierowane do mnie, nawet gdy nie mam z nimi nic wspólnego - mówił Piątek tłumacząc powody swojego odejścia.
Piątek dodał, że nie jest politykiem i nie zależy mu na utrzymaniu się na stanowisku. - Nie planowałem kariery urzędniczej. Przychodziłem do magistratu zrobić coś dla miasta, ale nie umiem działać w taki sposób - zaznaczył.
ja, "Gazeta Wyborcza"
- Kilka tygodni temu urzędnicy publicznie przypisali mi udział w wyborze kształtu i kolorystyki nowego modelu tramwaju, który zamówili. Ale formalnie ten wybór nie był ze mną konsultowany i go nie poparłem. To był sygnał alarmowy. Przekonałem się, że moje nazwisko może służyć za listek figowy do uwiarygodnienia decyzji, z którymi nie mam nic wspólnego. Zdałem sobie sprawę, że pretensje o różne sprawy będą kierowane do mnie, nawet gdy nie mam z nimi nic wspólnego - mówił Piątek tłumacząc powody swojego odejścia.
Piątek dodał, że nie jest politykiem i nie zależy mu na utrzymaniu się na stanowisku. - Nie planowałem kariery urzędniczej. Przychodziłem do magistratu zrobić coś dla miasta, ale nie umiem działać w taki sposób - zaznaczył.
ja, "Gazeta Wyborcza"