ONZ zgodził się na użycie wojska. Jadą Francuzi i Afrykańczycy
Dodano:
Rada Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych przyjęła rezolucję, w której zgodzono się wspólną francusko-afrykańską interwencję w Republice Środkowoafrykańskiej w celu ochrony ludności cywilnej.
Rada Bezpieczeństwa nałożyła także embargo na dostawy broni oraz wystosowała prośbę o utworzenie misji peacekeeping.
5 grudnia rząd francusku zgodził się na rozmieszczenie 250 żołnierzy w stolicy Republiki Środkowoafrykańskiej - Bangui. Zgodnie z rezolucją RB ONZ do afrykańskiego państwa wysłanych zostanie jeszcze 1200 żołnierzy francuskich.
W wyniku strać tylko dzisiaj w Bangi zginęło przynajmniej 105 osób. Większość zginęło od ciosów nożami bądź tępymi narzędziami.
Sytuacja w państwie jest niestabilna od czasu, gdy w marcu muzułmański ruch Seleka obalił prezydenta Francois Bozie. Po upadku prezydenta, milicjanci podzielili się i zaczęli walczyć między sobą, ale przede wszystkim atakować chrześcijan [stanowią oni 50 proc. ludności, 15 proc. to muzułmanie, pozostali to animiści - red.]. Chrześcijanie odpowiedzieli tworząc oddziały samoobrony.
5 grudnia rząd francusku zgodził się na rozmieszczenie 250 żołnierzy w stolicy Republiki Środkowoafrykańskiej - Bangui. Zgodnie z rezolucją RB ONZ do afrykańskiego państwa wysłanych zostanie jeszcze 1200 żołnierzy francuskich.
W wyniku strać tylko dzisiaj w Bangi zginęło przynajmniej 105 osób. Większość zginęło od ciosów nożami bądź tępymi narzędziami.
Sytuacja w państwie jest niestabilna od czasu, gdy w marcu muzułmański ruch Seleka obalił prezydenta Francois Bozie. Po upadku prezydenta, milicjanci podzielili się i zaczęli walczyć między sobą, ale przede wszystkim atakować chrześcijan [stanowią oni 50 proc. ludności, 15 proc. to muzułmanie, pozostali to animiści - red.]. Chrześcijanie odpowiedzieli tworząc oddziały samoobrony.