Palikot ostro o Obamie. "Jakby się było Bogiem lub Szatanem"
Dodano:
Lider Twojego Ruchu Janusz Palikot skomentował na blogu zdjęcie z pogrzebu Nelsona Mandeli z rozbawionymi prezydentem USA Barack Obama i premier Danii Helle Thorning-Schmidt.
"Pamiętam film i zdjęcia z egzekucji Bin Ladena. Precyzyjnie wymanipulowaną czyjąś śmierć, jakby się było Bogiem lub Szatanem. Ten teatr śmierci, który pokazali Amerykanie – publicznie wykonana kara śmierci – było w tym coś diabelskiego, demonicznego. Obama w roli wszechmogącego" - pisze na blogu Janusz Palikot.
"A my wszyscy patrzyliśmy na człowieka, który oddalony o tysiące kilometrów wydaje polecenie egzekucji. I widzieliśmy jego ofiarę, jak stała się mała. Jak wielki terrorysta, macher, nieuchwytny jak istota zła, stał się zwykłym czytelnikiem pornosów. Kukiełeczką" - dodaje lider Twojego Ruchu.
Palikot porównuje następnie wspomniane zdjęcie do fotografii z pogrzebu byłego prezydenta RPA Nelsona Mandeli. "Znów w obliczu śmierci. Tym razem teatr z życia klasy próżniaczej. Luz znudzonych śmiercią, walką o wolność, wartościami lowelasów" - podsumowuje przewodniczący Twojego Ruchu.
Nelson Mandela zmarł 5 grudnia w swoim domu, w którym od trzech miesięcy znajdował się pod ścisłą opieką medyczną po infekcji płuc. Mandela na początku grudnia 2012 roku trafił do szpitala z infekcją dróg oddechowych. Przeszedł też operację usunięcia kamieni żółciowych. Stan jego zdrowia od tego czasu był oceniany na przemian jako poważny i krytyczny.
sjk, palikot.blog.onet.pl, Wprost.pl
"A my wszyscy patrzyliśmy na człowieka, który oddalony o tysiące kilometrów wydaje polecenie egzekucji. I widzieliśmy jego ofiarę, jak stała się mała. Jak wielki terrorysta, macher, nieuchwytny jak istota zła, stał się zwykłym czytelnikiem pornosów. Kukiełeczką" - dodaje lider Twojego Ruchu.
Palikot porównuje następnie wspomniane zdjęcie do fotografii z pogrzebu byłego prezydenta RPA Nelsona Mandeli. "Znów w obliczu śmierci. Tym razem teatr z życia klasy próżniaczej. Luz znudzonych śmiercią, walką o wolność, wartościami lowelasów" - podsumowuje przewodniczący Twojego Ruchu.
Nelson Mandela zmarł 5 grudnia w swoim domu, w którym od trzech miesięcy znajdował się pod ścisłą opieką medyczną po infekcji płuc. Mandela na początku grudnia 2012 roku trafił do szpitala z infekcją dróg oddechowych. Przeszedł też operację usunięcia kamieni żółciowych. Stan jego zdrowia od tego czasu był oceniany na przemian jako poważny i krytyczny.
sjk, palikot.blog.onet.pl, Wprost.pl