Armia Sudanu Płd. maszeruje na Bentiu i Bor
Dodano:
Armia Sudanu Południowego maszeruje na miasta Bentiu i Bor opanowane przez rebeliantów - donosi BBC.
Jak podaje BBC, rzecznik armii Sudanu Południowego poinformował, że żołnierze prezydenta Kiira są w pobliżu Bor i w odległości ok. 15 kilometrów od również opanowanego przez rebeliantów miasta Bor. Z danych agencji humanitarnych wynika, że miasto Bor ze strachu przed narastającą przemocą opuściły setki mieszkańców. Choć w niektórych regionach kraju rebelianci zawiesili ogień, w wielu miejscach walki nie ustały. Dotychczasowe negocjacje rządu z rebeliantami, mimo mediacji krajów sąsiednich, okazały się bezskuteczne.
Walki między ludami Dinków i Nuerów trwają w Sudanie Południowym od czasu próby zamachu stanu, która miała miejsce trzy tygodnie temu. Prezydent Salva Kiir, przywódca Dinków, wezwał armię do interwencji po tym jak grupa żołnierzy lojalnych jego byłemu zastępcy Riekowi Macharowi, przywódcy Nuerów, zwolnionego w czerwcu rzekomo próbowała obalić urzędującego prezydenta. Jak podaje BBC za ONZ, w starciach między dwoma frakcjami mogło od 15 grudnia zginąć ok. tysiąca mieszkańców Sudanu Południowego.
W poniedziałek 30 grudnia prezydent Ugandy Yoweri Museveni zagroził rebeliantów z Sudanu Południowego, że poprowadzi interwencję militarną przeciwko wrogom rządu Kiira, jeśli nie dojdzie do wstrzymania ognia. Jak podaje BBC, presja na Macharze odniosła skutek. Rebelianci chcą rozmów z rządem prezydenta Sudanu Południowego. Były wiceprezydent kraju zaznaczył jednak, że nie rozkaże swoim zwolennikom wstrzymać ognia dopóki nie dojdzie do negocjacji z prezydentem Kiirem.
Sudan Południowy ogłosił niepodległość w 2011 roku po oderwaniu się od Sudanu.
sjk, BBC, Russia Today, Wprost.pl
Walki między ludami Dinków i Nuerów trwają w Sudanie Południowym od czasu próby zamachu stanu, która miała miejsce trzy tygodnie temu. Prezydent Salva Kiir, przywódca Dinków, wezwał armię do interwencji po tym jak grupa żołnierzy lojalnych jego byłemu zastępcy Riekowi Macharowi, przywódcy Nuerów, zwolnionego w czerwcu rzekomo próbowała obalić urzędującego prezydenta. Jak podaje BBC za ONZ, w starciach między dwoma frakcjami mogło od 15 grudnia zginąć ok. tysiąca mieszkańców Sudanu Południowego.
W poniedziałek 30 grudnia prezydent Ugandy Yoweri Museveni zagroził rebeliantów z Sudanu Południowego, że poprowadzi interwencję militarną przeciwko wrogom rządu Kiira, jeśli nie dojdzie do wstrzymania ognia. Jak podaje BBC, presja na Macharze odniosła skutek. Rebelianci chcą rozmów z rządem prezydenta Sudanu Południowego. Były wiceprezydent kraju zaznaczył jednak, że nie rozkaże swoim zwolennikom wstrzymać ognia dopóki nie dojdzie do negocjacji z prezydentem Kiirem.
Sudan Południowy ogłosił niepodległość w 2011 roku po oderwaniu się od Sudanu.
sjk, BBC, Russia Today, Wprost.pl