Kaczyński: System Tuska ma dla Polaków tylko propagandę
Dodano:
- Pani Radziszewska twierdzi, że w służbie zdrowia jest dobrze. Ja pozwolę sobie stwierdzić, że jest źle, albo bardzo źle - powiedział podczas debaty w Sejmie prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.
W Sejmie trwa debata nad wnioskiem Prawa i Sprawiedliwości dotyczącym wotum nieufności wobec ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza. PiS zarzuca ministrowi doprowadzenie do pogorszenia bezpieczeństwa zdrowotnego Polaków.
- System zorganizowany wokół NFZ, wokół pieniądza, jest niewydajny. System w założeniu jest niedobry, bo koncentruje się na finansowaniu, a nie leczeniu. Ma zewnętrzne mechanizmy, które powodują, że jest jeszcze gorszy. Mamy w Polsce takie zjawisko, że grupy społeczne odczuwają wilczy głód środków publicznych. A ponieważ nie ma ich tak dużo, to służba zdrowia jest tutaj znakomitym polem działania dla uwłaszczenia. Ten mechanizm radykalnie obniża działalność służby zdrowia. To taki nałożony na NFZ podatek - tłumaczył Jarosław Kaczyński.
W ocenie Kaczyńskiego jest jeszcze jedna przyczyna, która obciąża służbę zdrowia. - To niewydajność systemu jako całości. System Tuska jest skrajnie niewydajny poprzez patologię kulturową. Jest niewydajny i mimo wzrostu PKB nie jest w stanie obsłużyć skromnego zakresu usług społecznych, które jeszcze niedawno były obsługiwane. To dotyczy także służby zdrowia, to prowadzi do tego, że pacjenci są obciążani różnego rodzaju kosztami, że mamy do czynienia z mechanizmami, które zabierają środki ze służby zdrowia - podkreślił Kaczyński.
Zdaniem szefa Prawa i Sprawiedliwości, to co dzieje się w służbie zdrowia jest objawem szerszych problemów. - Minister Arłukowicz został ministrem nie dlatego, że ma doświadczenie w wykonywaniu trudnych zadań, a bycie ministrem służby zdrowia jest w Polsce trudne. Trudno wskazać w jego życiu momenty, w których musiał pracować przy czymś trudnym. Został wybrany z powodów wizerunkowych. Ten system, system Tuska, ma dla Polaków tylko propagandę. Arłukowicz jest sympatyczny i miły i przyjął tę nominację. Orientował się chyba z jakich powodów tym ministrem został. Czyli wziął odpowiedzialność w zwykłym znaczeniu tego słowa - powiedział Kaczyński.
- Ale jest jeszcze druga odpowiedzialność, która obowiązuje w każdym kraju, gdzie są jakieś podstawy demokratyczne. To odpowiedzialność polityczna. Arłukowicz powinien ją ponosić. To zgłoszenie wotum jest realizacją tej prostej, demokratycznej zasady - tłumaczył Kaczyński.
Dodał, że PiS ma gotowe projekty ustaw, które mają poprawić sytuację w służbie zdrowia. - Mamy w Polsce dzisiaj pewien szczególnego rodzaju zasób. Tym zasobem jest dziedzictwo profesora Religi. Miał społeczne poparcie. Ten zasób odnosi się do różnych spraw, ale przede wszystkim do generalnej zasady - pacjent jest człowiekiem. W centrum służby zdrowia musi być pacjent, a nie pieniądz. Mechanizmy rynkowe nie mogą się odnosić do służby zdrowia. Nie powinno się w niej robić interesów, bo to często kosztuje życie. Pogotowie nie spóźnia się tylko z powodu pecha, spóźnia się także przez oszczędności - podsumował prezes PiS.
pr, kl, ja, TVN24
- System zorganizowany wokół NFZ, wokół pieniądza, jest niewydajny. System w założeniu jest niedobry, bo koncentruje się na finansowaniu, a nie leczeniu. Ma zewnętrzne mechanizmy, które powodują, że jest jeszcze gorszy. Mamy w Polsce takie zjawisko, że grupy społeczne odczuwają wilczy głód środków publicznych. A ponieważ nie ma ich tak dużo, to służba zdrowia jest tutaj znakomitym polem działania dla uwłaszczenia. Ten mechanizm radykalnie obniża działalność służby zdrowia. To taki nałożony na NFZ podatek - tłumaczył Jarosław Kaczyński.
W ocenie Kaczyńskiego jest jeszcze jedna przyczyna, która obciąża służbę zdrowia. - To niewydajność systemu jako całości. System Tuska jest skrajnie niewydajny poprzez patologię kulturową. Jest niewydajny i mimo wzrostu PKB nie jest w stanie obsłużyć skromnego zakresu usług społecznych, które jeszcze niedawno były obsługiwane. To dotyczy także służby zdrowia, to prowadzi do tego, że pacjenci są obciążani różnego rodzaju kosztami, że mamy do czynienia z mechanizmami, które zabierają środki ze służby zdrowia - podkreślił Kaczyński.
Zdaniem szefa Prawa i Sprawiedliwości, to co dzieje się w służbie zdrowia jest objawem szerszych problemów. - Minister Arłukowicz został ministrem nie dlatego, że ma doświadczenie w wykonywaniu trudnych zadań, a bycie ministrem służby zdrowia jest w Polsce trudne. Trudno wskazać w jego życiu momenty, w których musiał pracować przy czymś trudnym. Został wybrany z powodów wizerunkowych. Ten system, system Tuska, ma dla Polaków tylko propagandę. Arłukowicz jest sympatyczny i miły i przyjął tę nominację. Orientował się chyba z jakich powodów tym ministrem został. Czyli wziął odpowiedzialność w zwykłym znaczeniu tego słowa - powiedział Kaczyński.
- Ale jest jeszcze druga odpowiedzialność, która obowiązuje w każdym kraju, gdzie są jakieś podstawy demokratyczne. To odpowiedzialność polityczna. Arłukowicz powinien ją ponosić. To zgłoszenie wotum jest realizacją tej prostej, demokratycznej zasady - tłumaczył Kaczyński.
Dodał, że PiS ma gotowe projekty ustaw, które mają poprawić sytuację w służbie zdrowia. - Mamy w Polsce dzisiaj pewien szczególnego rodzaju zasób. Tym zasobem jest dziedzictwo profesora Religi. Miał społeczne poparcie. Ten zasób odnosi się do różnych spraw, ale przede wszystkim do generalnej zasady - pacjent jest człowiekiem. W centrum służby zdrowia musi być pacjent, a nie pieniądz. Mechanizmy rynkowe nie mogą się odnosić do służby zdrowia. Nie powinno się w niej robić interesów, bo to często kosztuje życie. Pogotowie nie spóźnia się tylko z powodu pecha, spóźnia się także przez oszczędności - podsumował prezes PiS.
pr, kl, ja, TVN24