Poseł SLD broni pomnika radzieckiego generała. Posłowie komentują
Dodano:
Władze samorządowe w Pieniężnie podjęły decyzję o usunięciu pomnika radzieckiego generała Iwana Czerniachowskiego. Był on autorem czystki wileńskiej Armii Krajowej. W obronie pomnika stanął poseł Sojuszu Lewicy Demokratycznej Tadeusz Iwiński, który skierował w tej sprawie interpelację do ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego. Posłowie różnych ugrupowań skomentowali dla „Wprost” działanie posła SLD.
Posłanka Platformy Obywatelskiej Julia Pitera , oświadczyła, że dla niej „sprawa jest prosta”. – To jest właściwość władz samorządowych. Jeśli uważają one, że ten pomnik nie powinien tam dłużej stać, to nie ma sensu z tym dyskutować – powiedziała. – Tym bardziej, że sprawa dotyczy postaci, którą ciężko określić mianem przyjaznej Polsce. Posłowi może się coś podobać lub nie, ale w tę sprawę nie powinien ingerować. Rozumiem decyzję lokalnych władz – podsumowała.
W podobnym tonie wypowiedział się Tadeusz Cymański . Reprezentujący Solidarną Polskę poseł wyraził „zrozumienie dla samorządowców” i jednocześnie „zaskoczenie dziwną postawą” profesora Iwińskiego. Dodał, że to „lokalne władze mają rozstrzygający głos, a ewentualne odejście od tego głosu może być regulowane mocą ustaw”. Choć przyznał, że każdy ma prawo apelować w różnych sprawach, to jednak on sam ma odmienne zdanie niż poseł SLD.
– W Polsce bardzo wiele rzeczy jest spóźnionych. Nie zrobiliśmy właściwie żadnej dekomunizacji – kontynuował Cymański. – Konsekwencje tego są bardzo rozlegle w sferze politycznej i społecznej i w efekcie pojawiają się problemy istnienia takich ulic czy pomników. Czym innym jest szacunek dla poległego na froncie żołnierza i cmentarzy wojskowych, a czym innym gloryfikacja okupantów. Ona nie powinna mieć miejsca – zakończył.
Według Bartosza Kownackiego z Prawa i Sprawiedliwości, Tadeusz Iwiński ma spore zaległości w zakresie historii. – Albo inaczej ją pojmuje. Wszystkie pomniki, które kojarzą się z komunizmem powinny zostać usunięte, bo w jakimś sensie obrażają wszystkich Paków. Rocznica okrągłego stołu jest dobrą okazją, aby zastanowić jak się rozliczyliśmy z tego okresu historii. Nierozliczona przeszłość może rzutować na przyszłość.
Bartosz Kownacki zaznaczył również, że działania rosyjskiej komisji, która wystąpiła w obronie pomnika, można ocenić jako wtrącanie się w wewnętrzne sprawy Polski.
– Nie jestem i nigdy nie byłem miłośnikiem armii radzieckiej – powiedział z kolei Artur Dębski z Twojego Ruchu. – Nie uważam, żeby Polska była najwłaściwszym miejscem na upamiętnianie radzieckich generałów. Tak samo jak pułkownik Kukliński nie działał w interesie Polski tylko w interesie NATO, tak dla mnie generał Czerniachowski bohaterem nie jest. Nie podpisałbym się pod listem posła Iwińskiego. Niektórzy twierdzą, że armia radziecka wyzwoliła polskie tereny spod okupacji niemieckiej. Wyzwoliła je, ale tylko po to, żeby Związek Radziecki stał się kolejnym okupantem tych ziem – skwitował poseł TR.
W obronie posła Iwińskiego stanął rzecznik SLD, Dariusz Joński . – Profesor Tadeusz Iwiński jest naszym przedstawicielem w Komisji Kultury i Środków Przekazu. Bardzo dobrze wypełnia swój mandat, często jest aktywny. Jeśli ktokolwiek dzisiaj atakuje profesora Iwińskiego, to ja staję w jego obronie.
W podobnym tonie wypowiedział się Tadeusz Cymański . Reprezentujący Solidarną Polskę poseł wyraził „zrozumienie dla samorządowców” i jednocześnie „zaskoczenie dziwną postawą” profesora Iwińskiego. Dodał, że to „lokalne władze mają rozstrzygający głos, a ewentualne odejście od tego głosu może być regulowane mocą ustaw”. Choć przyznał, że każdy ma prawo apelować w różnych sprawach, to jednak on sam ma odmienne zdanie niż poseł SLD.
– W Polsce bardzo wiele rzeczy jest spóźnionych. Nie zrobiliśmy właściwie żadnej dekomunizacji – kontynuował Cymański. – Konsekwencje tego są bardzo rozlegle w sferze politycznej i społecznej i w efekcie pojawiają się problemy istnienia takich ulic czy pomników. Czym innym jest szacunek dla poległego na froncie żołnierza i cmentarzy wojskowych, a czym innym gloryfikacja okupantów. Ona nie powinna mieć miejsca – zakończył.
Według Bartosza Kownackiego z Prawa i Sprawiedliwości, Tadeusz Iwiński ma spore zaległości w zakresie historii. – Albo inaczej ją pojmuje. Wszystkie pomniki, które kojarzą się z komunizmem powinny zostać usunięte, bo w jakimś sensie obrażają wszystkich Paków. Rocznica okrągłego stołu jest dobrą okazją, aby zastanowić jak się rozliczyliśmy z tego okresu historii. Nierozliczona przeszłość może rzutować na przyszłość.
Bartosz Kownacki zaznaczył również, że działania rosyjskiej komisji, która wystąpiła w obronie pomnika, można ocenić jako wtrącanie się w wewnętrzne sprawy Polski.
– Nie jestem i nigdy nie byłem miłośnikiem armii radzieckiej – powiedział z kolei Artur Dębski z Twojego Ruchu. – Nie uważam, żeby Polska była najwłaściwszym miejscem na upamiętnianie radzieckich generałów. Tak samo jak pułkownik Kukliński nie działał w interesie Polski tylko w interesie NATO, tak dla mnie generał Czerniachowski bohaterem nie jest. Nie podpisałbym się pod listem posła Iwińskiego. Niektórzy twierdzą, że armia radziecka wyzwoliła polskie tereny spod okupacji niemieckiej. Wyzwoliła je, ale tylko po to, żeby Związek Radziecki stał się kolejnym okupantem tych ziem – skwitował poseł TR.
W obronie posła Iwińskiego stanął rzecznik SLD, Dariusz Joński . – Profesor Tadeusz Iwiński jest naszym przedstawicielem w Komisji Kultury i Środków Przekazu. Bardzo dobrze wypełnia swój mandat, często jest aktywny. Jeśli ktokolwiek dzisiaj atakuje profesora Iwińskiego, to ja staję w jego obronie.