Cimoszewicz: Polska winna być autorem planu pokojowego dla Ukrainy
Dodano:
Włodzimierz Cimoszewicz, senator niezależny i były premier z ramienia Sojuszu Lewicy Demokratycznej na antenie radiowej Jedynki przekonywał, że Polska powinna być autorem planu pokojowego dla Ukrainy.
Cimoszewicz weźmie udział w spotkaniu z premierem Donaldem Tuskiem, na które zaproszono osoby życia publicznego, których wiedza o Ukrainie oraz doświadczenie wschodnie może pomóc w rozwiązaniu kryzysu. Poza Cimoszewiczem zaproszenie dostał Aleksander Kwaśniewski oraz szef komisji spraw zagranicznych Sejmu Grzegorz Schetyna.
Zdaniem Cimoszewicz, Unia Europejska musi wysłać czytelny sygnał władzom w Kijowie dot. postrzegania stosowania przemocy. W jego opinii objęcie sankcjami władz ukraińskich nie będzie dotkliwe, gdyż tzw. - Rzecz w tym, że tak zwana familia prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza prowadzi swoje interesy głównie na wschodzie a nie na zachodzie. Być może mają oni jakieś konta w bankach szwajcarskich czy austriackich, ale nie wydaje mi się, żeby trzymali na nich cały swój majątek - tłumaczył.
- Jedyny pozytywny scenariusz na Ukrainie to rozmowy - podkreślił. - Sytuacja jest gorsza niż była dwa dni temu, ale to nie jest jeszcze sytuacja, w której rozmowy są niemożliwe - oceniił. Zdaniem gościa radiowej Jedynki największym problemem jest to, że obie strony konfliktu na Ukrainie mają sprzeczne ze sobą oczekiwania. - Trzeba wymyślić sposób, by władza i opozycja mogły się porozumieć. Inicjatorem takiej rozmowy mogłaby być Polska. Nasz kraj powinien być autorem planu pokojowego dla Ukrainy - twierdzi.
Zdaniem Cimoszewicz, Unia Europejska musi wysłać czytelny sygnał władzom w Kijowie dot. postrzegania stosowania przemocy. W jego opinii objęcie sankcjami władz ukraińskich nie będzie dotkliwe, gdyż tzw. - Rzecz w tym, że tak zwana familia prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza prowadzi swoje interesy głównie na wschodzie a nie na zachodzie. Być może mają oni jakieś konta w bankach szwajcarskich czy austriackich, ale nie wydaje mi się, żeby trzymali na nich cały swój majątek - tłumaczył.
- Jedyny pozytywny scenariusz na Ukrainie to rozmowy - podkreślił. - Sytuacja jest gorsza niż była dwa dni temu, ale to nie jest jeszcze sytuacja, w której rozmowy są niemożliwe - oceniił. Zdaniem gościa radiowej Jedynki największym problemem jest to, że obie strony konfliktu na Ukrainie mają sprzeczne ze sobą oczekiwania. - Trzeba wymyślić sposób, by władza i opozycja mogły się porozumieć. Inicjatorem takiej rozmowy mogłaby być Polska. Nasz kraj powinien być autorem planu pokojowego dla Ukrainy - twierdzi.