Koziej: Atak na Ukrainę może rozpocząć się w ciągu doby
Dodano:
- Atak na Ukrainę może rozpocząć się w ciągu doby, tygodnia, lub miesiąca. Wszystko zależy od decyzji rosyjskich władz. Wszystko jest przygotowane - stwierdził w RMF FM szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego gen. Stanisław Koziej.
Zdaniem Kozieja, atmosfera na wschodniej granicy Ukrainy jest jak przed 17 września 1939 roku. Zaznaczył, że teraz wszystko jest możliwe. - W sensie militarnym potencjał jest zebrany, wojsko jest gotowe, wszystko zależy od decyzji politycznej, decyzji strategicznej - stwierdził. Jego zdaniem, operacja przeciwko Ukrainie może rozpocząć się w ciągu doby, w ciągu tygodnia, w ciągu miesiąca. - Pytanie jest podstawowe - czy władze Rosji kierują się logiką strategiczną, czy może kierują się jakimiś emocjami - zastanawiał się Koziej. Ocenił, że Krym będzie instrumentem w rękach Rosji "do jątrzenia, do dezorganizowania Ukrainy".
Wojska rosyjskie miałby przewagę liczebną w przypadku wojny z Ukrainą, ale czy to wystarczy? Zdaniem Kozieja, nie. - Nigdy nie jest tak, że cała armia bierze udział w operacji. Natomiast jeśli idzie o wojnę taką totalną przeciwko Ukrainie, to ja myślę, że cała armia rosyjska to byłoby za mało, żeby myśleć o wygraniu wojny. Taka wojna, nawet gdyby była rozstrzygnięta na polu bitwy, z armią regularną, szybko, to pozostają działania nieregularne, dywersyjne. Przykłady mamy - chociażby Afganistan i szereg innych przykładów, gdzie zwycięstwo armii regularnej w bitwie regularnej nie kończy wojny - powiedział.
Koziej ocenił, że nie należy spodziewać się znaków ostrzegawczych, że inwazja na Ukrainę się zbliża. - Ja myślę, że tu już nie trzeba żadnych znaków ostrzegawczych. Jeżeli są tak zgromadzone duże zgrupowanie wojskowe, przy określonym rejonie i mało tego, ono nie tylko jest zgrupowane, ale ono bez przerwy ćwiczy. Zwracam na to uwagę, to jest bardzo ważne. To wojsko jest ciągle w ruchu i wystarczy wydać komendę, że nie w prawo tylko w lewo i pójdą tam, gdzie w danym momencie trzeba. Otwierają daną opcję, którą przećwiczyli dwa dni temu, trzy dni temu na ćwiczeniach - powiedział. Nie chciał wypowiadać się na temat celu politycznego Putina. - Ja już w tej chwili jestem bardzo ostrożny z takimi prognozami, co jest bardziej prawdopodobne lub nie, dlatego że Rosja wyrwała się z pewnej logiki strategicznej, rozumowania strategicznego, takiej nawet arytmetyki strategicznej. Chociażby z Krymem i tak dalej. Więc jest w stanie wykonać w tej chwili, moim zdaniem, każdy wariant i każdy manewr - stwierdził.
RMF FM
Wojska rosyjskie miałby przewagę liczebną w przypadku wojny z Ukrainą, ale czy to wystarczy? Zdaniem Kozieja, nie. - Nigdy nie jest tak, że cała armia bierze udział w operacji. Natomiast jeśli idzie o wojnę taką totalną przeciwko Ukrainie, to ja myślę, że cała armia rosyjska to byłoby za mało, żeby myśleć o wygraniu wojny. Taka wojna, nawet gdyby była rozstrzygnięta na polu bitwy, z armią regularną, szybko, to pozostają działania nieregularne, dywersyjne. Przykłady mamy - chociażby Afganistan i szereg innych przykładów, gdzie zwycięstwo armii regularnej w bitwie regularnej nie kończy wojny - powiedział.
Koziej ocenił, że nie należy spodziewać się znaków ostrzegawczych, że inwazja na Ukrainę się zbliża. - Ja myślę, że tu już nie trzeba żadnych znaków ostrzegawczych. Jeżeli są tak zgromadzone duże zgrupowanie wojskowe, przy określonym rejonie i mało tego, ono nie tylko jest zgrupowane, ale ono bez przerwy ćwiczy. Zwracam na to uwagę, to jest bardzo ważne. To wojsko jest ciągle w ruchu i wystarczy wydać komendę, że nie w prawo tylko w lewo i pójdą tam, gdzie w danym momencie trzeba. Otwierają daną opcję, którą przećwiczyli dwa dni temu, trzy dni temu na ćwiczeniach - powiedział. Nie chciał wypowiadać się na temat celu politycznego Putina. - Ja już w tej chwili jestem bardzo ostrożny z takimi prognozami, co jest bardziej prawdopodobne lub nie, dlatego że Rosja wyrwała się z pewnej logiki strategicznej, rozumowania strategicznego, takiej nawet arytmetyki strategicznej. Chociażby z Krymem i tak dalej. Więc jest w stanie wykonać w tej chwili, moim zdaniem, każdy wariant i każdy manewr - stwierdził.
RMF FM