Admirał: Wojska USA i NATO na stałe w Polsce

Dodano:
Pentagon zwiększa pomoc militarną dla członków NATO (fot.sxc.hu)
Podzielam obawy generała Philipa Breedlove'a, dowódcy sił NATO w Europie, że nie ma powodów, dla których tak dużo rosyjskich sił stacjonuje przy granicy innego suwerennego kraju, zwłaszcza po tym jak byliśmy świadkami rosyjskiego ataku na Krym. To naturalnie podwaja, a nawet potraja ryzyko konfrontacji - powiedział podczas briefingu zorganizowanego rzez Radę Stosunków Zagranicznych (CFR) emerytowany admirał James Stavridis, były Naczelny Dowódca Sojuszniczych Sił Europy.
- Z wojskowej perspektywy pokonanie Ukraińców poszłoby im [Rosjanom - dop. red.] łatwo, ale nie obyłoby się to bez kosztów. Nie myślę, że Putin chciałby, by takie sceny były pokazywane w telewizjach na całym świecie - podkreślał Stavridis, jednocześnie wysoko oceniając zdolności militarne Rosji.

 - Nie uważam, że gdybyśmy utrzymali ten sam poziom wojsk, to znacząco wpłynęłoby to na kalkulacje Putina w sprawie Krymu. Ale uważam, że powinniśmy teraz odbudować cześć naszych sił w Europie. Należy to zrobić, by zapewnić pokój. Myślę, że uspokojenie sojuszników jest bardzo, bardzo ważne- powiedział Stavridis.

 - Po drugie, mając więcej sił przeprowadzilibyśmy, mam nadzieję, wiele szkoleń i ćwiczeń nie tylko z członkami NATO, ale też z partnerami NATO, jak Ukraina. Mielibyśmy znacznie więcej elastyczności mając w krajach Europy Wschodniej więcej sił - dodał admirał.

W tym samym briefingu uczestniczył były ambasador USA przy NATO, Ivo Daalder. Uważa on, że najlepszym sposobem, aby uspokoić sojuszników ze wschodu Europy, jest rozlokowanie na stałe wojsk NATO i USA - Tak, by zwiększyć nasze możliwości, by wzmocnić obronę krajów bałtyckich i Polski poprzez większą liczbę ćwiczeń i stałą, a nie tylko tymczasową obecność - wyjaśnił.

- Premier Polski ocenił, że dotychczasowa odpowiedź jest niewystarczająca. To, czego chcą, to dużej obecności, zwłaszcza amerykańskich sił, na swym terytorium; chcą tego od dawna - podkreślił Daalader.

DK, CFR.org
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...