To rząd Donalda Tuska jest winny temu, że w Polsce nie ma tarczy antyrakietowej?
Dodano:
Witold Waszykowski, poseł Prawa i Sprawiedliwości w przeszłości wiceminister spraw zagranicznych ocenił na antenie TVN24 w programie „Fakty po Faktach”, że gdyby nie rząd Donalda Tuska, to „dzisiaj mielibyśmy już tą bazę [amerykańską – red.], gdyby umowa, którą wynegocjowałem w lipcu 2008 roku, została wprowadzona w życie, została ratyfikowana przez polski rząd”.
Amerykanie zaczynają prace przy tarczy antyrakietowej, która ma stanąć w Polsce. Agencja Obrony Antyrakietowej (ang. - MDA) rozpoczęła proces zawierania kontraktów na budowę instalacji w Redzikowie pod Słupskiem. W piątek na amerykańskich stronach rządowych ukazało się ogłoszenie o poszukiwaniu kontrahentów do budowy bazy, TVN24 dotarła też do szczegółowego harmonogramu prac oraz zdjęć kluczowych elementów systemu mającego powstać w Polsce.
-4 lipca 2008 roku polski rząd odrzucił umowę polsko-amerykańską, którą wynegocjowałem. Premier Tusk powiedział, że ta umowa nie wnosi niczego nowego do bezpieczeństwa Polski - wspominał Waszczykowski. Rząd podpisał tę umowę podczas konfliktu gruzińsko-rosyjskiego w sierpniu 2008 roku, jednak jej nie ratyfikował, co nie pozwoliło administracji prezydenta Busha rozpocząć budowy bazy na terytorium Polski. Następnie do władzy doszedł Barack Obama i do powrotu nigdy nie wrócono.
Według Waszczykowskiego dzisiejsze zapowiedzi, że tarcza zostanie zbudowana, nie są realne, a wynika to głównie z harmonogramu wyborów w USA. Przypominał, że w listopadzie 2016 roku w USA wybrany zostanie nowy prezydent. - Do końca nie jestem przekonany, czy to zostanie zrealizowane przez tą administrację, biorąc pod uwagę ten harmonogram – podkreślił były wiceminister.
Paweł Zalewski, europoseł Platformy Obywatelskiej nie zgodził się z rozmówcą i ocenił, iż budowa tarczy amerykańskiej w Polsce jest jest "potwierdzeniem obietnic amerykańskich i konsekwencja działań polskiego rządu".
Dodał, że ogromne podziękowania należą się wiceministrowi Stanisławowi Komorowskiemu (zginął w katastrofie smoleńskiej), który z ramienia rządu Donalda Tuska wynegocjował bardzo dobrą - zdaniem Zalewskiego - umowę o stacjonowaniu wojsk amerykańskich w Polsce. - Cieszę się, że ta baza w Radzikowie będzie na czas zbudowana - podkreślił.
TVN24.pl, ml
-4 lipca 2008 roku polski rząd odrzucił umowę polsko-amerykańską, którą wynegocjowałem. Premier Tusk powiedział, że ta umowa nie wnosi niczego nowego do bezpieczeństwa Polski - wspominał Waszczykowski. Rząd podpisał tę umowę podczas konfliktu gruzińsko-rosyjskiego w sierpniu 2008 roku, jednak jej nie ratyfikował, co nie pozwoliło administracji prezydenta Busha rozpocząć budowy bazy na terytorium Polski. Następnie do władzy doszedł Barack Obama i do powrotu nigdy nie wrócono.
Według Waszczykowskiego dzisiejsze zapowiedzi, że tarcza zostanie zbudowana, nie są realne, a wynika to głównie z harmonogramu wyborów w USA. Przypominał, że w listopadzie 2016 roku w USA wybrany zostanie nowy prezydent. - Do końca nie jestem przekonany, czy to zostanie zrealizowane przez tą administrację, biorąc pod uwagę ten harmonogram – podkreślił były wiceminister.
Paweł Zalewski, europoseł Platformy Obywatelskiej nie zgodził się z rozmówcą i ocenił, iż budowa tarczy amerykańskiej w Polsce jest jest "potwierdzeniem obietnic amerykańskich i konsekwencja działań polskiego rządu".
Dodał, że ogromne podziękowania należą się wiceministrowi Stanisławowi Komorowskiemu (zginął w katastrofie smoleńskiej), który z ramienia rządu Donalda Tuska wynegocjował bardzo dobrą - zdaniem Zalewskiego - umowę o stacjonowaniu wojsk amerykańskich w Polsce. - Cieszę się, że ta baza w Radzikowie będzie na czas zbudowana - podkreślił.
TVN24.pl, ml