"Mam nadzieję, że wojny z tego nie będzie"

Dodano:
Jean-Claude Juncker, fot. Wikipedia / Matrin Moeller
Były premier Luksemburga oraz kandydat Europejskiej Partii Ludowej na szefa Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker w rozmowie z "Gazetą Wyborczą” ocenił, że Unia Europejska nie powinna prowadzić wojny z Rosją, jednak gdyby bezpieczeństwo Polski zostało zagrożone "NATO przyjdzie z pomocą”.
-Przecież nie prowadzimy wojny i mam nadzieję, że z tego wojny nie będzie. Mieliśmy w Europie wystarczająco dużo wojen i zbyt wiele pozostało po nich cmentarzy. Nie, Rosja nie wygrywa. Aneksja Krymu spotkała się ze zdecydowaną reakcją Unii Europejskiej i wielu krajów świata. Nałożyliśmy na Moskwę sankcje, a jeśli nie zaprzestanie ona działalności na wschodzie Ukrainy, będziemy musieli wdrożyć kolejne. Zostaną wówczas odcięte kanały finansowe między Rosją a Europą. Sankcje będą dla Europy bolesne, ale to cena, którą trzeba zapłacić, by bronić naszych wartości – powiedział Juncker.

Były premier Luksemburga zaznaczył, że Europa wierzy, iż :groźba sankcji powstrzyma Rosję”. - Unijne sankcje, nad którymi właśnie pracuje Komisja Europejska, sprawią, że przepływ pieniędzy między Rosją a Europą zostanie przerwany. Bardzo boleśnie odczują to rosyjski sektor bankowy, powiązane z nim firmy oraz oligarchowie. To nie będą łagodne sankcje nałożone na osoby z czarnej listy, dotkną całych gałęzi przemysłu – zaznaczył.

- Na Rosję trzeba mocno naciskać, ale trzeba z nią ciągle rozmawiać. To ważny kraj, jednak nie rozwija się tak, jak byśmy sobie tego życzyli. Aneksja Krymu była skandalem, jaskrawym złamaniem prawa międzynarodowego, akcją sprzeczną z europejskimi wartościami. Gdybyśmy od razu zastosowali najostrzejsze sankcje, dyplomaci negocjujący z Rosją mieliby związane ręce. Ukrainie też byśmy nie pomogli. I jak wówczas mielibyśmy rozwiązać kryzys? – mówił Junkcer.

Gazeta Wyborcza, ml

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...