Komisarz UE: Sankcje wobec Rosji to osłabienie Europy
Dodano:
Wprowadzenie sankcji trzeciego stopnia wobec Rosji oznaczałoby niższy wzrost gospodarczy w Europie - powiedział na antenie TVN24 Biznes i Świat Janusz Lewandowski, komisarz Unii Europejskiej ds. budżetu. - To byłoby spowolnienie w momencie, kiedy potrzebne jest przyśpieszenie - podkreślał Lewandowski.
Czym są rozważane na arenie międzynarodowej "sankcje trzeciego stopnia"? - Oznaczałoby to zerwanie niektórych kontaktów gospodarczych i ewentualny rykoszet dla niektórych stolic. Wolałbym, aby do tego nie doszło, bo Europa dźwiga się z bardzo dużego kryzysu. Dla wielu liderów politycznych, w wielu krajach, zwłaszcza na południu słowo "sankcja" pachnie ponownym utrudnieniem gospodarczym. Ale jeżeli trzeba będzie wprowadzić sankcje, to Europa to zrobi - twierdzi Janusz Lewandowski, komisarz ds. budżetu Unii Europejskiej.
- To, co się dzieje na wschodzie Ukrainy powoli wyczerpuje definicję eskalacji. Jednak nie ma na Zachodzie jedności, aby uznać, że jest to eskalacja uruchomiająca sankcje trzeciego stopnia. Gdy patrzy się na determinację Kremla, by odzyskiwać Ukrainę, to potrzebna jest podobna determinacja na Zachodzie, aby stawać w obronie jedności tego kraju - mówił unijny komisarz.
- Ważne jest to, aby w momencie podjęcia decyzji o sankcjach były to decyzje wspólne całej Unii Europejskiej, bo tylko takie mają znaczenie. Jeżeli spieszymy się z tym wszystkim albo nie uzgadniamy, to mamy różne, niespójne głosy - uważa Lewandowski, bowiem w jego opinii sankcje oznaczają poważne spowolnienie gospodarcze dla całej Europy. - Nie byłaby to dobra nowina, a smutna konieczność. Rozmawiając o sankcjach rozmawiamy o kiju, a jest jeszcze marchewka. Po to było spotkanie rządu Jaceniuka z przedstawicielami UE, aby dopracować to wszystko, co jest pomocą dla Ukrainy. Jest realna pomoc dla Ukrainy, obok przygotowanych sankcji - twierdzi Lewandowski.
DK, TVN24 BiS
- To, co się dzieje na wschodzie Ukrainy powoli wyczerpuje definicję eskalacji. Jednak nie ma na Zachodzie jedności, aby uznać, że jest to eskalacja uruchomiająca sankcje trzeciego stopnia. Gdy patrzy się na determinację Kremla, by odzyskiwać Ukrainę, to potrzebna jest podobna determinacja na Zachodzie, aby stawać w obronie jedności tego kraju - mówił unijny komisarz.
- Ważne jest to, aby w momencie podjęcia decyzji o sankcjach były to decyzje wspólne całej Unii Europejskiej, bo tylko takie mają znaczenie. Jeżeli spieszymy się z tym wszystkim albo nie uzgadniamy, to mamy różne, niespójne głosy - uważa Lewandowski, bowiem w jego opinii sankcje oznaczają poważne spowolnienie gospodarcze dla całej Europy. - Nie byłaby to dobra nowina, a smutna konieczność. Rozmawiając o sankcjach rozmawiamy o kiju, a jest jeszcze marchewka. Po to było spotkanie rządu Jaceniuka z przedstawicielami UE, aby dopracować to wszystko, co jest pomocą dla Ukrainy. Jest realna pomoc dla Ukrainy, obok przygotowanych sankcji - twierdzi Lewandowski.
DK, TVN24 BiS