Nie gwarantuję, że Rosja nie zajmie ukraińskich obwodów
Dodano:
Rosja nie może zagwarantować, że nie włączy w swoje granice obwodów donieckiego i ługańskiego, które 11 maja głosowały w referendach za ogłoszeniem niepodległości od Ukrainy - stwierdził premier Rosji w wywiadzie dla "Bloomberga". Dodał, że Rosja jest "wciągana w nową zimną wojnę".
- Nie powinniśmy nikomu niczego gwarantować, dlatego że nigdy nie braliśmy na siebie żadnych zobowiązań w tej sprawie - powiedział Miedwiediew. - Ale uważamy, że najważniejsze jest uspokojenie sytuacji na wschodzie Ukrainy - dodał.
- USA i Unia Europejska muszą zagwarantować, że nie będą ingerować w sprawy Ukrainy - stwierdził szef rządu Rosji.
Według byłego prezydenta sankcje personalne wobec rosyjskich przedsiębiorców i polityków są nietaktem. - Rosja jest wciągana w nową zimną wojnę ze Stanami Zjednoczonymi i ich sojusznikami, którzy za pomocą wojny gospodarczej próbują wrócić do czasów Związku Radzieckiego pod rządami Leonida Breżniewa - mówił Dmitrij Miedwiediew.
- Myślę, że powoli, ale stopniowo zmierzamy w kierunku drugiej zimnej wojny, której nikt nie potrzebuje - mówił premier Rosji - Nie odpowiadaliśmy jakoś specjalnie surowo na te sankcje, ale moglibyśmy zrobić coś nieprzyjemnego wobec krajów, które te sankcje wprowadzają - dodał.
Oskarżył on prezydenta USA Baracka Obamę o brak "politycznego taktu". - Osobiste sankcje są niewłaściwe, takie rzeczy nie działy się nawet w najczarniejszych czasach kryzysu kubańskiego. Nikt nie jest szczęśliwy z powodu sankcji bo wzmagają one napięcia w stosunkach między państwami - stwierdził Miedwiediew, odniósł się także do wyborów prezydenckich na Ukrainie, zaplanowanych na 25 maja.
- Choć wybory prezydenckie mogą być okazją do wyjścia z kryzysu poprzez pojawienie się lidera, który cieszy się poparciem całej Ukrainy to jest to jednak jest to wybór po niekonstytucyjnym przejęciu władzy. W niektórych regionach wybory nie odbędą się, to budzi wątpliwość w ich sens - powiedział premier.
TVN24
- USA i Unia Europejska muszą zagwarantować, że nie będą ingerować w sprawy Ukrainy - stwierdził szef rządu Rosji.
Według byłego prezydenta sankcje personalne wobec rosyjskich przedsiębiorców i polityków są nietaktem. - Rosja jest wciągana w nową zimną wojnę ze Stanami Zjednoczonymi i ich sojusznikami, którzy za pomocą wojny gospodarczej próbują wrócić do czasów Związku Radzieckiego pod rządami Leonida Breżniewa - mówił Dmitrij Miedwiediew.
- Myślę, że powoli, ale stopniowo zmierzamy w kierunku drugiej zimnej wojny, której nikt nie potrzebuje - mówił premier Rosji - Nie odpowiadaliśmy jakoś specjalnie surowo na te sankcje, ale moglibyśmy zrobić coś nieprzyjemnego wobec krajów, które te sankcje wprowadzają - dodał.
Oskarżył on prezydenta USA Baracka Obamę o brak "politycznego taktu". - Osobiste sankcje są niewłaściwe, takie rzeczy nie działy się nawet w najczarniejszych czasach kryzysu kubańskiego. Nikt nie jest szczęśliwy z powodu sankcji bo wzmagają one napięcia w stosunkach między państwami - stwierdził Miedwiediew, odniósł się także do wyborów prezydenckich na Ukrainie, zaplanowanych na 25 maja.
- Choć wybory prezydenckie mogą być okazją do wyjścia z kryzysu poprzez pojawienie się lidera, który cieszy się poparciem całej Ukrainy to jest to jednak jest to wybór po niekonstytucyjnym przejęciu władzy. W niektórych regionach wybory nie odbędą się, to budzi wątpliwość w ich sens - powiedział premier.
TVN24