Błaszczak: Liczenie głosów? Można zainstalować kamery internetowe
Dodano:
- Niestety, Państwowa Komisja Wyborcza nie buduje zaufania do siebie tym, że jeździ na szkolenia do Rosji - powiedział na antenie TVP Info polityk PiS Mariusz Błaszczak.
Błaszczak odniósł się do informacji, że kierownictwo polskiej PKW w ubiegłym roku wyjechało na szkolenie do Moskwy. Komisja tłumaczyła później, że "konferencje miały charakter naukowy, poświęcone wygłoszeniu referatów".
- My zachęcamy wszystkich do tego, żeby przypatrywali się pracy wszystkich komisji wyborczych. Złożyliśmy jako klub parlamentarny w Sejmie wniosek o zmianę Kodeksu wyborczego tak, żeby np. wszyscy, którzy są zainteresowani, mogli obserwować pracę komisji wyborczych. To jest bardzo proste, wręcz banalne. Kamera internetowa zainstalowana w miejscu, w którym liczone są głosy. Jednak te wnioski odrzucono - stwierdził Błaszczak.
W ocenie posła PiS Andrzeja Dudy w przypadku wyborów "zawsze istnieje ryzyko patologicznych sytuacji". - Ustawodawca, gdy tworzył ordynację wyborczą przewidział taką możliwość, dlatego są mężowie zaufania – mówił Duda.
- W poprzednich wyborach w Brukseli wyciągnięto z urny kilkadziesiąt kart do głosowania więcej, niż ich wydano. W bagażniku komendanta policji jednego z podwarszawskich miast znaleziono wypełnione karty do głosowania. To nie są normalne przypadki. W związku z tym uważamy, że możemy skorzystać z praw demokracji. A prawo demokracji jest takie, że jeżeli jakaś organizacja chce przeprowadzić jakąś akcję, która nie jest zakazana prawem, to może ją przeprowadzić. I my chcemy to zrobić – dodał.
TOK FM
- My zachęcamy wszystkich do tego, żeby przypatrywali się pracy wszystkich komisji wyborczych. Złożyliśmy jako klub parlamentarny w Sejmie wniosek o zmianę Kodeksu wyborczego tak, żeby np. wszyscy, którzy są zainteresowani, mogli obserwować pracę komisji wyborczych. To jest bardzo proste, wręcz banalne. Kamera internetowa zainstalowana w miejscu, w którym liczone są głosy. Jednak te wnioski odrzucono - stwierdził Błaszczak.
W ocenie posła PiS Andrzeja Dudy w przypadku wyborów "zawsze istnieje ryzyko patologicznych sytuacji". - Ustawodawca, gdy tworzył ordynację wyborczą przewidział taką możliwość, dlatego są mężowie zaufania – mówił Duda.
- W poprzednich wyborach w Brukseli wyciągnięto z urny kilkadziesiąt kart do głosowania więcej, niż ich wydano. W bagażniku komendanta policji jednego z podwarszawskich miast znaleziono wypełnione karty do głosowania. To nie są normalne przypadki. W związku z tym uważamy, że możemy skorzystać z praw demokracji. A prawo demokracji jest takie, że jeżeli jakaś organizacja chce przeprowadzić jakąś akcję, która nie jest zakazana prawem, to może ją przeprowadzić. I my chcemy to zrobić – dodał.
TOK FM