Radni PiS: Prezydent za dużo zarabia. Obniżyć pensję o 5 tys.
Dodano:
Zarobki Hanny Zdanowskiej należy obniżyć o 5 tys. zł
– proponują radni PiS.
Dziś ich wniosek zostanie rozpatrzony na posiedzeniu rady miasta.
Pensja prezydent należącej do Platformy Obywatelskiej to, z dodatkami, 12 365 zł brutto miesięcznie. – Zły pracownik powinien zarabiać mniej – mówi Piotr Adamczyk, szef radnych PiS w radzie miasta, oceniając rządy Hanny Zdanowskiej.
– Nie przychodzi na sesje rady. Łódź ma duży deficyt budżetowy i olbrzymie zadłużenie – podkreśla Adamczyk wskazując wyniki innych dużych miast, takich jak Warszawa, Poznań, Wrocław czy Kraków, które są "do przodu".
Adamczyk przedstawia dane według których w 2008 r. Łódź była zadłużona na 695 mln zł, gdy tymczasem na koniec 2013 r. deficyt wyniósł blisko 2,12 mld zł. – W 2002 r. zadłużenie na głowę mieszkańca wynosiło 649 zł, a w 2013 r. – 2978 zł. Na koniec tego roku sięgnie 3770 zł – podaje Adamczyk. – Nasz wniosek o obniżkę pensji nie jest zemstą za unieważnienie uchwały w sprawie powstania skweru i pomnika Lecha Kaczyńskiego – zapewnia.
Rzecznik ratusza Marcin Masłowski tłumaczy szefową podkreślając, że „pani prezydent nie kandydowała na stanowisko dla urzędu, ale po to, by zmieniać Łódź". – Nasze miasto faktycznie jest zadłużone, a to dlatego, że potrzebujemy wkładu własnego na dotacje unijne, które są nam niezbędne – tłumaczy.
Na dzisiejszych obradach kwestia zostanie podjęta. Choć PiS nie ma w niej większości, to na pomoc w głosowaniu zdecydował się klub Łódź 2020. Wszystko teraz zależy od tego, jaką decyzję podejmie SLD, które jest jeszcze niezdecydowane.
Rzeczpospolita
– Nie przychodzi na sesje rady. Łódź ma duży deficyt budżetowy i olbrzymie zadłużenie – podkreśla Adamczyk wskazując wyniki innych dużych miast, takich jak Warszawa, Poznań, Wrocław czy Kraków, które są "do przodu".
Adamczyk przedstawia dane według których w 2008 r. Łódź była zadłużona na 695 mln zł, gdy tymczasem na koniec 2013 r. deficyt wyniósł blisko 2,12 mld zł. – W 2002 r. zadłużenie na głowę mieszkańca wynosiło 649 zł, a w 2013 r. – 2978 zł. Na koniec tego roku sięgnie 3770 zł – podaje Adamczyk. – Nasz wniosek o obniżkę pensji nie jest zemstą za unieważnienie uchwały w sprawie powstania skweru i pomnika Lecha Kaczyńskiego – zapewnia.
Rzecznik ratusza Marcin Masłowski tłumaczy szefową podkreślając, że „pani prezydent nie kandydowała na stanowisko dla urzędu, ale po to, by zmieniać Łódź". – Nasze miasto faktycznie jest zadłużone, a to dlatego, że potrzebujemy wkładu własnego na dotacje unijne, które są nam niezbędne – tłumaczy.
Na dzisiejszych obradach kwestia zostanie podjęta. Choć PiS nie ma w niej większości, to na pomoc w głosowaniu zdecydował się klub Łódź 2020. Wszystko teraz zależy od tego, jaką decyzję podejmie SLD, które jest jeszcze niezdecydowane.
Rzeczpospolita