Polityk PSL: Akcja ABW we Wprost ośmiesza instytucje państwowe
Dodano:
- Funkcjonariusze ABW i prokuratorzy nie byli przygotowani do wykonania zadań. To ośmiesza instytucje państwowe - mówił na antenie radiowej Trójki polityk PSL Jarosław Kalinowski komentując akcję ABW w redakcji "Wprost".
Przypomnijmy, prokuratorzy w towarzystwie agentów ABW wkroczyli do redakcji "Wprost" dwukrotnie 18 czerwca. W trakcie drugiej akcji, próbowano siłą odebrać Sylwestrowi Latkowskiemu jego laptop oraz pendrive. Po tym jak akcja się nie udała, prokurator odstąpił od czynności procesowych. Redaktor naczelny zapowiedział, że jeśli informatycy potwierdzą, iż przekazując nagranie prokuraturze nie zdradzi źródła, dokona tego 21 czerwca. Dziś nagrania trafiły do prokuratury.
W ocenie Barbary Nowackiej z Twojego Ruchu spór ministra sprawiedliwości z prokuratorem generalnym dotyczący akcji w siedzibie redakcji tygodnika "Wprost" pokazuje słabość organów państwa. - Ekipie rządzącej bardzo słabo idzie nadzorowanie instytucji państwowych. Zadajmy sobie pytanie, komu w tym państwie możemy jeszcze zaufać - zaznaczyła.
Podobnego zdania był polityk PSL Jarosław Kalinowski. W ocenie posła spór między instytucjami źle świadczy o instytucjach, które powinny dochodzić do prawdy. - Funkcjonariusze ABW i prokuratorzy nie byli przygotowani do wykonania zadań. To ośmiesza instytucje państwowe - dodał Kalinowski.
- Jest chaos, zamęt, jedni przerzucają winę na drugich, drudzy na tych samych. Prokurator generalny twierdzi, że może podać się do dymisji, jeżeli to ma uzdrowić sytuację. Jak to uzdrowi sytuacje? Widać, że po raz kolejny nie wytrzymuje presji - komentował szef klubu PiS Mariusz Błaszczak. Polityk PiS podkreślił też, że w ciągu 25 lat wolności nie zdarzyło się, żeby służby specjalne wchodziły do redakcji.
W ocenie polityka PO Andrzeja Halickiego to, że prokuratura chciała zabezpieczyć nośniki z nagraniami nie oznacza, że można było w tym celu stosować wszelkie działania. - W przypadku tajemnicy dziennikarskiej mamy do czynienia z bardzo wrażliwym fragmentem funkcjonowania demokracji, który należy uszanować i tutaj działanie bez sądowego nakazu jest błędem. To wskazał minister sprawiedliwości - stwierdził poseł PO.
- Zastanawiam się, czy to była solowa akcja ABW i prokuratury, czy inspiracja polityczna - mówił wicemarszałek Sejmu z SLD, Jerzy Wenderlich.
Polskie Radio Program Trzeci
W ocenie Barbary Nowackiej z Twojego Ruchu spór ministra sprawiedliwości z prokuratorem generalnym dotyczący akcji w siedzibie redakcji tygodnika "Wprost" pokazuje słabość organów państwa. - Ekipie rządzącej bardzo słabo idzie nadzorowanie instytucji państwowych. Zadajmy sobie pytanie, komu w tym państwie możemy jeszcze zaufać - zaznaczyła.
Podobnego zdania był polityk PSL Jarosław Kalinowski. W ocenie posła spór między instytucjami źle świadczy o instytucjach, które powinny dochodzić do prawdy. - Funkcjonariusze ABW i prokuratorzy nie byli przygotowani do wykonania zadań. To ośmiesza instytucje państwowe - dodał Kalinowski.
- Jest chaos, zamęt, jedni przerzucają winę na drugich, drudzy na tych samych. Prokurator generalny twierdzi, że może podać się do dymisji, jeżeli to ma uzdrowić sytuację. Jak to uzdrowi sytuacje? Widać, że po raz kolejny nie wytrzymuje presji - komentował szef klubu PiS Mariusz Błaszczak. Polityk PiS podkreślił też, że w ciągu 25 lat wolności nie zdarzyło się, żeby służby specjalne wchodziły do redakcji.
W ocenie polityka PO Andrzeja Halickiego to, że prokuratura chciała zabezpieczyć nośniki z nagraniami nie oznacza, że można było w tym celu stosować wszelkie działania. - W przypadku tajemnicy dziennikarskiej mamy do czynienia z bardzo wrażliwym fragmentem funkcjonowania demokracji, który należy uszanować i tutaj działanie bez sądowego nakazu jest błędem. To wskazał minister sprawiedliwości - stwierdził poseł PO.
- Zastanawiam się, czy to była solowa akcja ABW i prokuratury, czy inspiracja polityczna - mówił wicemarszałek Sejmu z SLD, Jerzy Wenderlich.
Polskie Radio Program Trzeci