„Rossijskaja Gazieta”: Moskwa uratowała rząd Tuska
Dodano:
"Premier Polski zastraszył posłów rosyjskimi służbami” – pisze na lamach rządowego dziennika "Rossijska Gazieta” Eugenij Szestakow.
"Premierowi Polski Donaldowi Tuskowi można pogratulować imponującego sukcesu - Sejm poparł wotum zaufania dla rządu. I wszystko to stało się dzięki Rosji” – pisze Szestakow.
Według autora, tzw. afera taśmowa mogłaby skończyć się wewnętrzną polską awanturą. Jednak sprawę popsuł minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, który "zbytnio rozluźnił się podczas pogawędki i powiedział za dużo”.
"Wydawało by się, że rząd Tuska nie wyjdzie już z tej pułapki. Jednak premier wykonał nieoczekiwany krok” – pisze Szestakow i dodaje, że Tusk "wykorzystał ten sam trik", jaki "stosowali organizatorzy ukraińskiego Majdanu". "Występując przed decydującym głosowaniem, zrobił aluzję, że w aferę zamieszani są nie kelnerzy, ale potężne rosyjskie specsłużby " - podkreśla dziennikarz.
„Rossijska Gazieta”
Według autora, tzw. afera taśmowa mogłaby skończyć się wewnętrzną polską awanturą. Jednak sprawę popsuł minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, który "zbytnio rozluźnił się podczas pogawędki i powiedział za dużo”.
"Wydawało by się, że rząd Tuska nie wyjdzie już z tej pułapki. Jednak premier wykonał nieoczekiwany krok” – pisze Szestakow i dodaje, że Tusk "wykorzystał ten sam trik", jaki "stosowali organizatorzy ukraińskiego Majdanu". "Występując przed decydującym głosowaniem, zrobił aluzję, że w aferę zamieszani są nie kelnerzy, ale potężne rosyjskie specsłużby " - podkreśla dziennikarz.
„Rossijska Gazieta”