Opera Kim Ir Sena w Warszawie. "Gdybym wiedział, ugotowałbym te Chrząszczyki w gorącej wodzie"
Dodano:
Jak donosi "Gazeta Wyborcza", urzędnicy wynajmując salę na turniej piłkarski, nie wiedzieli że organizujące go feministki wystawią komunistyczną operę Morze krwi" autorstwa dyktatora z Korei Północnej.
Sztukę inscenizowali feministka Katarzyna Bratkowska, znana z tego że zapowiedziała dokonanie aborcji w Wigilię oraz związany z Polską Partią Pracy Florian Nowicki, syn wicemarszałek Sejmu Wandy Nowickiej, która według gospodarza obiektu przyjechała na występ.
Na stronie Facebook zapraszającej na inscenizację czytamy: „W ramach 8. turnieju piłkarskiego kobiety kobietom "Amatorski Front Operowy” zaprezentuje pierwszy (jeszcze surowy) pokaz wybranych fragmentów z "Morza krwi”". Pokaz współorganizuje Katarzyna Bratkowska. Inicjatywę Bratkowskiej oprotestowały środowiska lewicowe na swojej stronie na Facebooku. Zwróciły uwagę, że autorem tekstu opery jest zmarły w 1994 r. dyktator północnokoreański Kim Ir Sen, a na próbach pojawiali się notable z Korei Północnej o agenturalnej przeszłości. W odpowiedzi na list środowisk lewicowych Bratkowska na Facebooku napisała, że jego autorzy to "kretyni, którym wszystko myli się ze wszystkim, bo wolą burzę w szklance wody”, a ich list nazywała "smrodliwą sprawą”. Z kolejnych postów feministki dowiadujemy się, że co prawda Korea Północna "jest totalitarna, ale zarazem bardzo ciekawa i nie jest złem wcielonym. Mają bardzo ciekawe rozwiązania w wielu sprawach”.
Jak twierdzi, "Gazeta Wyborcza" dyrektor praskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji będzie musiał się wytłumaczyć przed prezydent Warszawy Hanną Gronkiewicz-Waltz.
Ośrodkiem sportowym na Szmulkach od kilku lat kieruje Zbigniew Korcz. Na stanowisko rekomendował go SLD. Zapewnia, że nie miał pojęcia o planie wystawienia opery Kim Ir Sena. - Miał być występ chóru, tyle wiem - informuje "Gazetę Wyborczą". Mówi, że już po raz drugi wynajął obiekt na międzynarodowy turniej kobiecy. Umowę podpisał z Klubem Sportowym Chrząszczyki i o żadnym Kim Ir Senie nie wiedział. - Panie mówiły, że będzie też chór, występ tematycznie związany ze statutem klubu - kontynuuje. - Zajrzałem do tego statutu, nic strasznego nie widziałem. Gdybym wiedział, że pokażą sztukę Kim Ir Sena, ugotowałbym te Chrząszczyki w gorącej wodzie.
Gazeta Wyborcza, TV Republika
Na stronie Facebook zapraszającej na inscenizację czytamy: „W ramach 8. turnieju piłkarskiego kobiety kobietom "Amatorski Front Operowy” zaprezentuje pierwszy (jeszcze surowy) pokaz wybranych fragmentów z "Morza krwi”". Pokaz współorganizuje Katarzyna Bratkowska. Inicjatywę Bratkowskiej oprotestowały środowiska lewicowe na swojej stronie na Facebooku. Zwróciły uwagę, że autorem tekstu opery jest zmarły w 1994 r. dyktator północnokoreański Kim Ir Sen, a na próbach pojawiali się notable z Korei Północnej o agenturalnej przeszłości. W odpowiedzi na list środowisk lewicowych Bratkowska na Facebooku napisała, że jego autorzy to "kretyni, którym wszystko myli się ze wszystkim, bo wolą burzę w szklance wody”, a ich list nazywała "smrodliwą sprawą”. Z kolejnych postów feministki dowiadujemy się, że co prawda Korea Północna "jest totalitarna, ale zarazem bardzo ciekawa i nie jest złem wcielonym. Mają bardzo ciekawe rozwiązania w wielu sprawach”.
Jak twierdzi, "Gazeta Wyborcza" dyrektor praskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji będzie musiał się wytłumaczyć przed prezydent Warszawy Hanną Gronkiewicz-Waltz.
Ośrodkiem sportowym na Szmulkach od kilku lat kieruje Zbigniew Korcz. Na stanowisko rekomendował go SLD. Zapewnia, że nie miał pojęcia o planie wystawienia opery Kim Ir Sena. - Miał być występ chóru, tyle wiem - informuje "Gazetę Wyborczą". Mówi, że już po raz drugi wynajął obiekt na międzynarodowy turniej kobiecy. Umowę podpisał z Klubem Sportowym Chrząszczyki i o żadnym Kim Ir Senie nie wiedział. - Panie mówiły, że będzie też chór, występ tematycznie związany ze statutem klubu - kontynuuje. - Zajrzałem do tego statutu, nic strasznego nie widziałem. Gdybym wiedział, że pokażą sztukę Kim Ir Sena, ugotowałbym te Chrząszczyki w gorącej wodzie.
Gazeta Wyborcza, TV Republika