Poseł PiS: Ziobro chce odejść? To nie zmienia negocjacji
Dodano:
- Propozycja odejścia ze strony Zbigniewa Ziobry w żaden sposób nie zmienia negocjacji z PiS. Ani premier Jarosław Kaczyński ani nikt inny z PiS nie oczekiwał od Zbigniewa Ziobry takiej deklaracji. Jego obecność w polityce nie jest dla nas problemem, problemem jest to, że propozycje przedstawiane przez Zbigniewa Ziobrę są zupełnie nierealne, oderwane od rzeczywistości – powiedział w rozmowie z „Wprost” poseł PiS Marcin Mastalerek.
- Dwa miesiące temu były wybory, Solidarna Polska nie przekroczyła progu wyborczego i dziś Zbigniew Ziobro mając 12 posłów w polskim Sejmie, przedstawia propozycję, która w praktyce potroiłaby liczbę posłów Solidarnej Polski. My nie zgodzimy się na to, że ktoś, kto popełnił polityczny błąd, rozbił jedność prawicy w trudnym momencie, dzięki Prawu i Sprawiedliwości potroi liczbę swoich posłów, kosztem ludzi, którzy byli w PiS także w najtrudniejszych momentach – stwierdził Mastalerek.
Dodał, że Prawo i Sprawiedliwość zamierza dać politykom Solidarnej Polski szansę na reelekcję. - Premier Kaczyński mówił jasno, że teraz jest taki moment, kiedy dobro Polski wymaga konsolidacji prawicy, że teraz wszystko zostanie zapomniane – kto jak się zachowywał, jak działał – zaznaczył. Jak podkreśla Mastalerek taka propozycja stworzyłaby sytuację podobną do dawnej sytuacji, jaka miała miejsce w AWS, w której Zbigniew Ziobro miałby „swojego rodzaju pakiet kontrolny w polskim Sejmie i mógłby dyktować warunki”. PiS na taki pakiet zgodzić się nie chce, jednak jak twierdzi Mastalerek deklaracja Zbigniewa Ziobry o odejściu jest dla PiS-u niezrozumiałą.
Mastalerek nie chciał zdradzić, co PiS zaproponował Solidarnej Polsce i Polsce Razem tłumacząc to chęcią pozostawienia negocjacji poza mediami. - Dzisiejszą konferencją zareagowaliśmy na wypowiedzi Solidarnej Polski i powiedzieliśmy w czym był problem, ale nie chcieliśmy rozmawiać ze Zbigniewem Ziobrom przez media. Chcieliśmy i chcemy, aby te negocjacje nie były publiczne, natomiast nasi partnerzy informowali o wszystkim w mediach, dlatego dziś zorganizowaliśmy tę konferencję prasową, żeby opinia publiczna miała pełniejszy obraz. Dalej chcemy prowadzić negocjacje, ale nie chcemy, żeby były publiczne. Taki sposób prowadzenia negocjacji, przez media, nie pomaga w osiągnięciu celu. Dlatego więcej tej sprawy nie będziemy komentowali, mamy nadzieję, że dojdzie do spotkania i do negocjacji, które nie będą w świetle kamer - stwierdził polityk Prawa i Sprawiedliwości.
Poseł zaznaczył też, że z mediów dowiaduje się, że istnieją trudności komunikacyjne w samej Solidarnej Polsce. - Czytałem wywiad z Jackiem Kurskim, w którym mówił, że dziewięć dni próbował skontaktować się ze Zbigniewem Ziobrą i przez dziewięć dni mu się to nie udało, więc jakieś problemy na łączach komunikacyjnych są. Myślę, że to Jacek Kurski powinien sobie ze Zbigniewem Ziobrą wyjaśnić – dodał.
Dodał, że Prawo i Sprawiedliwość zamierza dać politykom Solidarnej Polski szansę na reelekcję. - Premier Kaczyński mówił jasno, że teraz jest taki moment, kiedy dobro Polski wymaga konsolidacji prawicy, że teraz wszystko zostanie zapomniane – kto jak się zachowywał, jak działał – zaznaczył. Jak podkreśla Mastalerek taka propozycja stworzyłaby sytuację podobną do dawnej sytuacji, jaka miała miejsce w AWS, w której Zbigniew Ziobro miałby „swojego rodzaju pakiet kontrolny w polskim Sejmie i mógłby dyktować warunki”. PiS na taki pakiet zgodzić się nie chce, jednak jak twierdzi Mastalerek deklaracja Zbigniewa Ziobry o odejściu jest dla PiS-u niezrozumiałą.
Mastalerek nie chciał zdradzić, co PiS zaproponował Solidarnej Polsce i Polsce Razem tłumacząc to chęcią pozostawienia negocjacji poza mediami. - Dzisiejszą konferencją zareagowaliśmy na wypowiedzi Solidarnej Polski i powiedzieliśmy w czym był problem, ale nie chcieliśmy rozmawiać ze Zbigniewem Ziobrom przez media. Chcieliśmy i chcemy, aby te negocjacje nie były publiczne, natomiast nasi partnerzy informowali o wszystkim w mediach, dlatego dziś zorganizowaliśmy tę konferencję prasową, żeby opinia publiczna miała pełniejszy obraz. Dalej chcemy prowadzić negocjacje, ale nie chcemy, żeby były publiczne. Taki sposób prowadzenia negocjacji, przez media, nie pomaga w osiągnięciu celu. Dlatego więcej tej sprawy nie będziemy komentowali, mamy nadzieję, że dojdzie do spotkania i do negocjacji, które nie będą w świetle kamer - stwierdził polityk Prawa i Sprawiedliwości.
Poseł zaznaczył też, że z mediów dowiaduje się, że istnieją trudności komunikacyjne w samej Solidarnej Polsce. - Czytałem wywiad z Jackiem Kurskim, w którym mówił, że dziewięć dni próbował skontaktować się ze Zbigniewem Ziobrą i przez dziewięć dni mu się to nie udało, więc jakieś problemy na łączach komunikacyjnych są. Myślę, że to Jacek Kurski powinien sobie ze Zbigniewem Ziobrą wyjaśnić – dodał.