Dorn: Ziobro i Gowin złapali Kaczyńskiego na wykroku
Dodano:
Ludwik Dorn, były członek Prawa i Sprawiedliwości oraz Solidarnej Polski w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" ocenił, że PiS nie wygra wyborów w 2015 roku, a nawet jeśli to się uda, to nie będzie w stanie sformować rządu. Ocenił także, że Jarosław Kaczyńskie nie będzie w stanie wykorzystać odpowiednio Jarosława Gowina oraz Zbigniewa Ziobro.
- PiS może wygrać wybory, ale bez zdolności do budowy rządu. Jego największą blokadą na tej drodze i konkurencją nie do ugryzienia będzie Kongres Nowej Prawicy Janusza Korwin- Mikkego. Są dużo groźniejsi niż hucpiarstwo palikociarni. Platforma, która ma rząd, powinna przygotować koncepcję rozbrojenia tej bomby, jaką jest Korwin-Mikke - podkreślił .
Zjednoczenie prawicy
-Po tym fiasku, jakim było pierwsze zjednoczenie PiS-K, gdy PiS zjednoczył się z Jackiem Kurskim, o którym można było powiedzieć: tyle zysku, co w pisku, dla Ziobry i Gowina to był najlepszy moment, by coś z PiS wydusić negocjacjami. Złapali prezesa Kaczyńskiego na wykroku, w którym łatwo stracić równowagę. Miał poczucie, że ze zjednoczenia wyszła groteska. A cel, jakim było wyeliminowanie konkurencji, nie został osiągnięty. A konkurencja, zamiast wpaść w popłoch i zdradzając się nawzajem, biegać na Nowogrodzką do siedziby PiS, podjęła ze sobą współpracę - ocenił.
Dorn dodał, że Kaczyński nie dotrzyma umowy w całości. - Perspektywa, że będzie miał w klubie 20 posłów, którzy nie przeszli właściwego treningu w PiS, to za duże ryzyko. A jeśli do Sejmu wejdzie tylko połowa z nich, to zniesie to. Takie zagranie spowoduje, że w obu partiach będzie nacisk, by się z tym pogodzić i nie wszczynać awantury. Nie biec do "Gazety Wyborczej" albo TVN, by mówić: "Oszukał nas! Polacy, was też oszuka" - wyjaśnił.
Wyborcza.pl
Zjednoczenie prawicy
-Po tym fiasku, jakim było pierwsze zjednoczenie PiS-K, gdy PiS zjednoczył się z Jackiem Kurskim, o którym można było powiedzieć: tyle zysku, co w pisku, dla Ziobry i Gowina to był najlepszy moment, by coś z PiS wydusić negocjacjami. Złapali prezesa Kaczyńskiego na wykroku, w którym łatwo stracić równowagę. Miał poczucie, że ze zjednoczenia wyszła groteska. A cel, jakim było wyeliminowanie konkurencji, nie został osiągnięty. A konkurencja, zamiast wpaść w popłoch i zdradzając się nawzajem, biegać na Nowogrodzką do siedziby PiS, podjęła ze sobą współpracę - ocenił.
Dorn dodał, że Kaczyński nie dotrzyma umowy w całości. - Perspektywa, że będzie miał w klubie 20 posłów, którzy nie przeszli właściwego treningu w PiS, to za duże ryzyko. A jeśli do Sejmu wejdzie tylko połowa z nich, to zniesie to. Takie zagranie spowoduje, że w obu partiach będzie nacisk, by się z tym pogodzić i nie wszczynać awantury. Nie biec do "Gazety Wyborczej" albo TVN, by mówić: "Oszukał nas! Polacy, was też oszuka" - wyjaśnił.
Wyborcza.pl