Szarawarski z dala od PHS

Dodano:
Andrzej Szarawarski zrezygnował z funkcji szefa zespołu ds. prywatyzacji koncernu Polskie Huty Stali SA (PHS). Od kilku miesięcy domagały się tego media i opozycja.
"Złożyłem rezygnację, ponieważ nie chcę, aby ta +sytuacja medialna+, która dotyczy mojej osoby, przekładała się na  rozstrzygnięcie prywatyzacyjne i dalszy proces prywatyzacji. Nie  zamierzam uczestniczyć w kolejnych etapach prywatyzacji PHS" - powiedział.

"Minister Czyżewski wystąpił do premiera z wnioskiem o powołanie na to miejsce podsekretarza stanu w naszym ministerstwie Kazimierza Jaszczyka. Premier to zaakceptował" - powiedział rzecznik resortu skarbu Janusz Kwiatkowski.

Prasa, która wymieniała nazwisko Szarawarskiego w kontekście prowadzonego przez warszawską prokuraturę postępowania w sprawie domniemanej próby płatnej protekcji przy prywatyzacji PHS. Na wiceministra - jako osobę, która stoi za taką próbą - wskazał przedstawiciel jednego z koncernów, które ubiegają się o możliwość wzięcia udziału w prywatyzacji PHS.

Po bezskutecznych kilkumiesięcznych nawoływaniach o odsunięcie go od decyzji dotyczących prywatyzacji PHS, media i opozycja zaliczyły wiceministra Szarawarskiego do grona tzw. "niezatapialnych" osób publicznych.

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, w czwartek zespół zapozna się z poprawionymi ofertami United States Steel Corporation i LNM Holdings NV na zakup PHS. Jeżeli zespół wyda rekomendację co do  wyboru konkretnego oferenta do dalszych rozmów, decyzji ministra skarbu nie należy spodziewać się wcześniej niż na początku przyszłego tygodnia. Minister ma ją podjąć w porozumieniu z  ministrem gospodarki. Wykup ponad 1,6 mld zł wierzytelności PHS wobec państwowych wierzycieli (PKP, energetyka, gazownictwo itp.) i zamiana ich na akcje spółki to jeden z głównych elementów ścieżki prywatyzacji koncernu. Następnie inwestor ma dokapitalizować PHS kwotą ok. 600 mln zł, a w kolejnym etapie kupić akcje koncernu od Skarbu Państwa.

em, pap

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...