Putin: zero tolerancji dla terrorystów! (aktl.)

Dodano:
Trzeba zlikwidować czeczeńskich separatystów odpowiedzialnych za zamachy terrorystyczne - uważa prezydent Rosji Władimir Putin.
"Należy ich wykurzać ze schronów i pieczar, gdzie się do tej pory chowają i likwidować" - podkreślił Putin na spotkaniu z  ministrami na Kremlu. Dodał, że wobec terrorystów "działania profilaktyczne są bez sensu".

Swojej ostrej wypowiedzi, podobnej do tej z 1999 roku, kiedy to zapowiadał, że "dorwie nawet w kiblu" sprawców ówczesnych zamachów bombowych, prezydent udzielił dwa dni po zamachu terrorystycznym, do którego doszło podczas moskiewskiego koncertu na świeżym powietrzu. Zginęło w nim co najmniej 15 osób.

Putin, który oskarża o zamach czeczeńskich bojowników (oficjalnie nie przyznają się oni do winy), zapowiedział też, że nie zrezygnuje z idei przeprowadzenia 5 października wyborów prezydenckich w ogarniętej wojną partyzancką republice.

"Jesteśmy gotowi i pomożemy Czeczenii wybrać swojego prezydenta i parlament. Jednak są ludzie, którzy nie chcą odbudowy Czeczenii - oni mają inne cele" - powiedział rosyjski przywódca.

"Werbują swoich stronników i wykonawców swoich zbrodni spośród miejscowej ludności. Ci ludzie nie mają nic wspólnego z interesami narodu czeczeńskiego i takich ludzi trzeba po prostu likwidować" - dodał prezydent Rosji.

Putin po raz kolejny oskarżył przy tym czeczeńskich liderów o powiązania z międzynarodowym terroryzmem. Zapowiedział również, że Rosja nie będzie pertraktować ze sprawcami zamachów.

"Jeszcze raz podkreślę - żadne państwo na świecie nie daje się wodzić za nos terrorystom. Rosja na to też nie pozwoli. Nie pozwoli dlatego, bo pierwszy krok w tym kierunku będzie oznaczać początek rozpadu państwa. Wówczas zaś liczba ofiar będzie dziesiątki, setki, a może i tysiące razy większa" - konkludował gospodarz Kremla.

Putin apelował przy tym do milicji i rosyjskich służb specjalnych o zapobieżenie w przyszłości podobnym wydarzeniom jak sobotnie.

Tymczasem nieuznawany przez Moskwę rząd prezydenta Asłana Maschadowa w oświadczeniu opublikowanym przez swoją agencję Chechenpress, odrzuca odpowiedzialność za sobotni zamach w Moskwie,

"Rząd Czeczeńskiej Republiki Iczkerii nie ma nic wspólnego z zamachami w Moskwie (...) Powtarzamy, że rząd Czeczeńskiej Republiki Iczkerii kategorycznie i bezwarunkowo odrzuca zamachy terrorystyczne i potępia wszelkie akty terroryzmu, niezależnie od tego, kto mógłby ich dokonać" - czytamy w oświadczeniu. Z podobnymi oświadczeniami wystąpili w ostatnich dniach dwaj przedstawiciele Maschadowa - Achmed Zakajew i Sałambek Maigow.

"Zwracamy uwagę, że przyczyną zamachów samobójczych jest ludobójcza polityka Kremla w Czeczenii i brak woli ze strony wspólnoty międzynarodowej, by się jej przeciwstawić" - napisało nieuznawane przez Moskwę czeczeńskie MSZ.

Czeczeni podkreślają przy tym, że "raz jeszcze" oferują Moskwie rozmowy pokojowe z "prawowitym rządem demokratycznie wybranego prezydenta Asłana Maschadowa" i apelują do wspólnoty międzynarodowej o nakłonienie Rosji do podjęcia takich negocjacji.

rp, em, pap

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...