Towarzysz niewoli wspomina Foleya. "Był bardziej bity"
Dodano:
Francuski dziennikarz Nicolas Henin wspomina towarzysza niewoli Jamesa Foleya, który został zamordowany przez dżihadystów. - Spędziliśmy siedem miesięcy w bardzo ekstremalnych warunkach, w tym przez tydzień byliśmy skuci. Jeden z drugim, dzień i noc -mówi Nicolas Henin. Francuski dziennikarz został uwolniony przez dżihadystów kilka miesięcy temu, dzięki staraniom władz francuskich.
Henin trafił do niewoli Państwa Islamskiego w czerwcu 2013 roku. Siedem z dziesięciu miesięcy niewoli przebywał z Foleyem. Francuz w pierwszym udzielonym wywiadzie mówił o tym, że w warunkach niewoli budzi się w człowieku instynkt przetrwania, jednak Foley był zupełnie inny.
- James był zupełnie inny. Dzielił się wszystkim, czym mógł. Kiedy było nam zimno i nie mieliśmy koców, dzielił się swoim. Gdy brakowało jedzenia, dzielił się nim - powiedział Henin.
Henin powiedział, że ze względu na to, że Foley był Amerykaninem "był bardziej bity".
- Wiele krajów negocjuje (...) Nie wiem, czy chodzi o pieniądze, wymianę więźniów. Niektóre państwa, jak Stany Zjednoczone czy Wielka Brytania, nie negocjują - wyjaśnił.
Francuz mówił także, że nagranie z egzekucji Foleya go poraziło.
- Zapamiętam mało, bardzo mało momentów, kiedy śmialiśmy się głośno razem - dodał.
tvn24.pl
- James był zupełnie inny. Dzielił się wszystkim, czym mógł. Kiedy było nam zimno i nie mieliśmy koców, dzielił się swoim. Gdy brakowało jedzenia, dzielił się nim - powiedział Henin.
Henin powiedział, że ze względu na to, że Foley był Amerykaninem "był bardziej bity".
- Wiele krajów negocjuje (...) Nie wiem, czy chodzi o pieniądze, wymianę więźniów. Niektóre państwa, jak Stany Zjednoczone czy Wielka Brytania, nie negocjują - wyjaśnił.
Francuz mówił także, że nagranie z egzekucji Foleya go poraziło.
- Zapamiętam mało, bardzo mało momentów, kiedy śmialiśmy się głośno razem - dodał.
tvn24.pl