Roczny urlop zachęcił bociany. Rodzi się więcej dzieci
Dodano:
Pierwszy raz od początków transformacji, udało się nam przełamać negatywną demograficzną presję. Liczba urodzeń rośnie.
W pierwszym półroczu 2014 roku urodziło się w Polsce 186,9 tys. dzieci, tj. o 5,4 tys. więcej niż w tym samym okresie w ubiegłym roku. Jest to pierwszy wzrost liczby urodzeń od sześciu lat.
Wzrost liczby urodzeń został odnotowany w okresie, kiedy narodzin powinno ubywać, ponieważ liczba kobiet w wieku rozrodczym spada. W demografii zdarza się to niezwykle rzadko.
Podobne zjawisko obserwowaliśmy na przełomie 1990 - 1991 roku. Ze względu na przemiany ustrojowe Polacy nabrali optymizmu i zaczęli chętniej się mnożyć.
- Powoli można stawiać tezę, że roczny urlop pozytywnie wpłynął na liczbę urodzin, czyli skłonił część par do rozmnażania się. Żeby w pełni potwierdzić tę tezę, trzeba jeszcze poczekać przynajmniej do danych za cały 2014 r., ale podstawy do optymizmu na pewno są - mówi Janusz Witkowski, demograf, prezes Głównego Urzędu Statystycznego.
Zdaniem Ireny Kotowskiej, demograf Szkoły Głównej Handlowej w polityce prorodzinnej w ostatnich latach dużo zmieniło się na korzyść, m.in. rząd uruchomił program dotacji in vitro, dzięki któremu urodziło się już 425 dzieci.
- Głównym przejawem tych zmian jest dłuższy urlop macierzyński, ale mieliśmy też prorodzinny program mieszkaniowy czy zmiany w organizacji żłóbków i przedszkoli itp. Ponadto, o polityce prorodzinnej zrobiło się dość głośno w debacie publicznej, a koniunktura gospodarcza w ostatnim roku się poprawiła. Ogólny klimat do rodzenia dzieci stał się więc trochę bardziej sprzyjający - tłumaczy Kotowska.
Puls Biznesu
Wzrost liczby urodzeń został odnotowany w okresie, kiedy narodzin powinno ubywać, ponieważ liczba kobiet w wieku rozrodczym spada. W demografii zdarza się to niezwykle rzadko.
Podobne zjawisko obserwowaliśmy na przełomie 1990 - 1991 roku. Ze względu na przemiany ustrojowe Polacy nabrali optymizmu i zaczęli chętniej się mnożyć.
- Powoli można stawiać tezę, że roczny urlop pozytywnie wpłynął na liczbę urodzin, czyli skłonił część par do rozmnażania się. Żeby w pełni potwierdzić tę tezę, trzeba jeszcze poczekać przynajmniej do danych za cały 2014 r., ale podstawy do optymizmu na pewno są - mówi Janusz Witkowski, demograf, prezes Głównego Urzędu Statystycznego.
Zdaniem Ireny Kotowskiej, demograf Szkoły Głównej Handlowej w polityce prorodzinnej w ostatnich latach dużo zmieniło się na korzyść, m.in. rząd uruchomił program dotacji in vitro, dzięki któremu urodziło się już 425 dzieci.
- Głównym przejawem tych zmian jest dłuższy urlop macierzyński, ale mieliśmy też prorodzinny program mieszkaniowy czy zmiany w organizacji żłóbków i przedszkoli itp. Ponadto, o polityce prorodzinnej zrobiło się dość głośno w debacie publicznej, a koniunktura gospodarcza w ostatnim roku się poprawiła. Ogólny klimat do rodzenia dzieci stał się więc trochę bardziej sprzyjający - tłumaczy Kotowska.
Puls Biznesu