Bielecki: Putin chce dokonać rozbioru Ukrainy
Dodano:
- Moskwa chce "wyrąbać" korytarz, który połączy Donieck z Krymem. Putin chce dokonać rozbioru Ukrainy, chce ją odciąć od Morza Czarnego - mówił Jan Krzysztof Bielecki w TVN24 BiŚ.
Zdaniem Bieleckiego sytuacja na wschodzie Ukrainy jest niezwykła i bez precedensu, a dalsza eskalacja konfliktu może zagrozić niewyobrażalnymi skutkami. - Wreszcie widać o co chodzi Rosji, tę strategię można przeczytać. Moskwa chce "wyrąbać" korytarz, który połączy Donieck z Krymem. Putin chce dokonać rozbioru Ukrainy, chce ją odciąć od Morza Czarnego - mówił.
- W obliczu tej coraz bardziej oczywistej strategii Putina Unii Europejska musi podjąć poważne decyzje, a nie takie gesty mniej lub bardziej symboliczne. Czasy symboliki się skończyły - podkreślił były premier.
Bielecki odniósł się również do spraw sankcji wobec Rosji - kolejne z nich mają obejmować ograniczenie dostępu do unijnego rynku, niektórym rosyjskim firmom.
- Jeżeli chodzi o rynek finansowy, to nawet te pierwsze sankcje nałożone na samym początku przez Amerykanów już są widoczne na tym rynku. Powodują, że niektórzy "zamykają pozycje" na Rosję, są bardzo ostrożni w jakimkolwiek kredytowaniu, a kapitał odpływa do tzw. bezpiecznych schronień - powiedział Bielecki.
Jednocześnie, w trakcie swojej wizyty w studio TVN24 BiŚ, zaprzeczył doniesieniom, według których miałby być ministrem finansów w nowym rządzie. - Rząd ma bardzo dobrego ministra finansów, z młodego pokolenia. Niezależnie jaka będzie decyzja przyszłego premiera jest w oparciu o kogo i na czym budować - skwitował Bielecki.
TVN24 BiŚ
- W obliczu tej coraz bardziej oczywistej strategii Putina Unii Europejska musi podjąć poważne decyzje, a nie takie gesty mniej lub bardziej symboliczne. Czasy symboliki się skończyły - podkreślił były premier.
Bielecki odniósł się również do spraw sankcji wobec Rosji - kolejne z nich mają obejmować ograniczenie dostępu do unijnego rynku, niektórym rosyjskim firmom.
- Jeżeli chodzi o rynek finansowy, to nawet te pierwsze sankcje nałożone na samym początku przez Amerykanów już są widoczne na tym rynku. Powodują, że niektórzy "zamykają pozycje" na Rosję, są bardzo ostrożni w jakimkolwiek kredytowaniu, a kapitał odpływa do tzw. bezpiecznych schronień - powiedział Bielecki.
Jednocześnie, w trakcie swojej wizyty w studio TVN24 BiŚ, zaprzeczył doniesieniom, według których miałby być ministrem finansów w nowym rządzie. - Rząd ma bardzo dobrego ministra finansów, z młodego pokolenia. Niezależnie jaka będzie decyzja przyszłego premiera jest w oparciu o kogo i na czym budować - skwitował Bielecki.
TVN24 BiŚ