Polak idzie na wojnę

Dodano:
Członkinie paramilitarnego Związku Strzeleckiego „Strzelec” ZDJĘCIA: JACEK BEDNARCZYK/PAP
Wyjeżdżać z kraju czy schować się gdzieś na wsi? Gdzie ukryć pieniądze? Kto wypłaci emerytury? Uczyć cywili strzelać czy tylko opatrywać rany? Polacy jeszcze nie panikują, ale już zaczynają pakować kufry.
Dzwoni rodzina z Niemiec. „Kochanie, to bardzo ważne, czy wszyscy macie aktualne paszporty? Widzicie, co się dzieje na Ukrainie. Kiedy zacznie się i u was, przyjedziecie do nas”. Po co paszporty, przecież w UE ich nie potrzebujemy. „Dowód osobisty może nie wystarczyć. Tu wszyscy mówią, że kiedy się już zacznie, pierwsza rzecz, jaką zrobią Niemcy, to zamkną granicę”. Cała rodzina sprawdza datę ważności paszportów. Dziadkowie byli w Niemczech dwa razy, ale paszportów nie mają, więc jadą do urzędu, by je wyrobić. Wieść roznosi się pocztą pantoflową po wielkopolskiej wsi liczącej 500 mieszkańców. Daty ważności paszportów sprawdzają wszyscy, bo „jak się już zacznie, to Niemcy zamkną granicę”. Czy zamkną? Czy mogą? Czy są jakiekolwiek szanse, żeby wojna dotarła do Polski? Pierwsza myśl: „Nie, przecież to niemożliwe”. Druga: „A jeśli?”.

Miastowi uciekną na Zachód

Para zamożnych 30-latków z dużego miasta. Ona jest w ciąży i za kilka tygodni urodzi dziecko. On się zastanawia, jak zabezpieczyć rodzinę na wypadek „gdyby zaczęło się też w Polsce”, choć jak ognia unika słowa „wojna”. Najpierw wyjadą z miasta do swego letniego domu przy niemieckiej granicy. Potem dalej na zachód. Mają daleką rodzinę w Anglii i USA. On planuje, że część oszczędności wypłaci z banku i będzie trzymał w domu. Myśli też o zrobieniu zapasów artykułów pierwszej potrzeby, głównie dla dziecka, ale uznaje, że na to jeszcze za wcześnie. Ją denerwuje planowanie ewentualnej ucieczki na Zachód. 1 września TVP nadaje dokument o wybuchu drugiej wojny światowej. Ona do tej pory się nie bała, teraz myśli: „Wtedy też mieliśmy poczucie bezpieczeństwa. Nikt niczego się nie spodziewał. A jeśli naprawdę historia lubi się powtarzać?”. – Cieszyłam się, kiedy zaszłam w ciążę, teraz zaczynam się zastanawiać, czy to był dobry moment... żeby mieć dziecko.

– Wielu młodych ludzi odczuwających lęk przed wojną mówi: „Jak będzie konflikt, to zaraz wyjeżdżamy”. Z założenia młodzi są bardziej mobilni. Znają języki. Mają poczucie, że sobie poradzą – tłumaczy lekarz z poradni zajmującej się leczeniem lęków i fobii. – Planowaniem wyjazdu niwelują lęk. To im pomaga – tłumaczy. A po chwili przyznaje: – Wie pani, ja też to czuję. Coraz częściej zaczynam się martwić, co będzie dalej. Dla starszych myśl o opuszczeniu domu jest równie straszna jak ta o pozostaniu w nim, gdyby coś się zaczęło dziać. Martwią się, z czego będą żyli, jeśli wyjadą. Kto wypłaci emerytury? – Oddycham głęboko kilka razy. Próbuję przestać o tym myśleć – mówi kobieta, której rodzina zaproponowała ostatnio, by przyjechała do nich na Florydę, gdy już „w Polsce się zacznie”. Nie ma wizy, ale rodzina tłumaczy, że „w razie czego władze wpuszczą ją do Stanów jako uchodźcę”.

„Na Podkarpaciu zapasy na zimę. Cisza i spokój. Trochę się martwią, że granica tak blisko, ale chyba niespecjalnie się stresują. To ciut dziwne”– pisze w SMS-ie kobieta, Polacy znowu boją się wojny. To lęk podsycany możliwością oglądania na bieżąco wojny toczącej się tuż za naszą granicą którą poprosiłam, żeby zapytała o nastroje swoich krewnych z okolic Rzeszowa. – To naturalne – tłumaczy psycholog Barbara Stawarz. – Lęk przed wojną to lęk głównie dużych miast. W doniesieniach medialnych widzimy konflikt rozgrywający się w miastach. Ludzie mają świadomość, że cele współczesnej wojny to głównie duże skupiska ludzkie, punkty strategiczne, elektrownie. Kto będzie atakował wieś i po co? A nawet jeśli, to czy zobaczymy to w telewizji? Oazą spokoju wydaje się Śląsk. Od kilku kolejnych osób słyszę: – U nas cisza. Tu zaraz są Niemcy. Do nas Rosjanie nie dojdą.

"Lęk przed wojną to lęk społeczny"

Teoretycznie lęk przed wojną powinien w pierwszej kolejności dotykać ludzi, którzy na własne oczy widzieli w młodości obce wojsko przetaczające się przez tereny Polski. Mimo to wiek wydaje się nie mieć większego znaczenia. – Starsi wiedzą, czego się boją, u młodych strach przed wojną dotyka najbardziej podstawowego lęku. Lęku przed śmiercią – tłumaczy Anna Bersz, psychoterapeuta Polskiego Towarzystwa Psychologicznego. – Lęk przed wojną to jedna z tak zwanych fobii społecznych. Ale fobia jest irracjonalna, więc tego, co czuje dziś wielu Polaków, nie można nazwać fobią. To jest rzeczywisty strach podsycany możliwością oglądania na bieżąco, niemalże online, wojny toczącej się tuż za naszą granicą – dodaje Barbara Stawarz.

Cały tekst w najnowszym numerze tygodnika "Wprost", który w wersji elektronicznej można  przeczytać tutaj :
http://ewydanie.wprost.pl/

"Wprost" w wersji na Androida jest dostępny tu:
https://play.google.com/ store/apps/ details?id=com.paperlit.and roid.wprost

"Wprost" dla użytkowników Apple:
http://itunes.apple.com/ pl/app/tygodnik-wprost/ id459708380?mt=8

"Wprost" można czytać także dzięki aplikacji na Facebooku:
https://apps.facebook.com/tygodnikwprost/?fb_source=search&ref=ts
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...