Była katechetka zastąpiła Sienkiewicza. "Potrafi rządzić twardą ręką"
Dodano:
Kim jest nowa szefowa MSW? w latach 90. uczyła w szkole religii, później pracowała w samorządzie, była wojewodą bydgoskim. – Znam ją. Potrafi rządzić twardą ręką – powiedziała o swojej minister, Teresie Piotrowskiej, Ewa Kopacz.
Jeszcze niedawno Piotrowska mówiła w rozmowie z "Gazetą Wyborczą”, że chce odpocząć, bo "ma dość polityki". – Rzeczywiście, postanowiłam, że idę na emeryturę – mówiła. – Mieszkamy z mężem na dziesiątym piętrze w wieżowcu w centrum Bydgoszczy, mamy tutaj święty spokój i wszystko, co nam potrzebne do szczęścia. 20 lat w polityce wystarczy – dodała.
Nowa minister urodziła się w Tczewie. Jej ojciec był kolejarzem, a matka zajmowała się domem. W Tczewie też ukończyła liceum ogólnokształcące im. Marii Skłodowskiej-Curie. Edukację chciała kontynuować na Akademii Sztuk Pięknych, ale ostatecznie ukończyła Akademię Teologii Katolickiej.
Potem mieszkała w Bydgoszczy, a w latach 80. zaangażowała się w działalność stowarzyszenia "PAX", pojawiły się pogłoski, że należała do PZPR PRON, jednak w rozmowie z „GW” Piotrowska zaprzeczyła, że należała do tej organizacji. Nie wypiera się jednak przynależności do „Pax”. – Działalności w „Paksie” nigdy się nie wstydziłam i mówię o tym otwarcie. Jeździłam po miasteczkach w regionie i organizowałam odczyty o Janie Pawle II oraz pomoc dla dzieci niepełnosprawnych. W tamtych latach to była praca nowatorska, schyłkowy PRL nie był systemem przyjaznym dla niepełnosprawnych – mówiła Piotrowska. Nowa minister podkreśla również, że nie wstydzi się swojej przeszłości zawodowej związanej z nauczaniem religii bo "zawsze chciała pracować w oświacie, a ze względu na wykształcenie mogła objąć taką właśnie posadę w szkole"
W latach 90. zaangażowała się też w działalność samorządową. W 1994 roku zasiadała w radzie miejskiej w Bydgoszczy, a później w zarządzie miasta, gdzie odpowiadała m.in. za oświatę, politykę społeczną, ale też izbę wytrzeźwień. W 1998 roku została wojewodą bydgoską, ostatnią w historii tego miasta. Później województwo bydgoskie zostało zlikwidowane.
– To jeden z bardziej doświadczonych polityków klubu. W ciągu wielu lat swojej działalności zdobyła doświadczenie wielopłaszczyznowe: samorządowe, rządowe, parlamentarne. Biorąc pod uwagę jej umiejętność budowania zespołu i wspomniane doświadczenie, bez problemu poradzi sobie z nową funkcją – tak o kandydatce na ministra powiedział rzecznik klubu parlamentarnego PO Paweł Olszewski.
Nowa minister urodziła się w Tczewie. Jej ojciec był kolejarzem, a matka zajmowała się domem. W Tczewie też ukończyła liceum ogólnokształcące im. Marii Skłodowskiej-Curie. Edukację chciała kontynuować na Akademii Sztuk Pięknych, ale ostatecznie ukończyła Akademię Teologii Katolickiej.
Potem mieszkała w Bydgoszczy, a w latach 80. zaangażowała się w działalność stowarzyszenia "PAX", pojawiły się pogłoski, że należała do PZPR PRON, jednak w rozmowie z „GW” Piotrowska zaprzeczyła, że należała do tej organizacji. Nie wypiera się jednak przynależności do „Pax”. – Działalności w „Paksie” nigdy się nie wstydziłam i mówię o tym otwarcie. Jeździłam po miasteczkach w regionie i organizowałam odczyty o Janie Pawle II oraz pomoc dla dzieci niepełnosprawnych. W tamtych latach to była praca nowatorska, schyłkowy PRL nie był systemem przyjaznym dla niepełnosprawnych – mówiła Piotrowska. Nowa minister podkreśla również, że nie wstydzi się swojej przeszłości zawodowej związanej z nauczaniem religii bo "zawsze chciała pracować w oświacie, a ze względu na wykształcenie mogła objąć taką właśnie posadę w szkole"
W latach 90. zaangażowała się też w działalność samorządową. W 1994 roku zasiadała w radzie miejskiej w Bydgoszczy, a później w zarządzie miasta, gdzie odpowiadała m.in. za oświatę, politykę społeczną, ale też izbę wytrzeźwień. W 1998 roku została wojewodą bydgoską, ostatnią w historii tego miasta. Później województwo bydgoskie zostało zlikwidowane.
– To jeden z bardziej doświadczonych polityków klubu. W ciągu wielu lat swojej działalności zdobyła doświadczenie wielopłaszczyznowe: samorządowe, rządowe, parlamentarne. Biorąc pod uwagę jej umiejętność budowania zespołu i wspomniane doświadczenie, bez problemu poradzi sobie z nową funkcją – tak o kandydatce na ministra powiedział rzecznik klubu parlamentarnego PO Paweł Olszewski.