Jechała na porodówkę, urodziła w taksówce. "Było przeżycie!"
Dodano:
- Jechaliśmy do szpitala, a ona zaczęła po drodze "kwękać" - opowiada Stanisław Mroczek, taksówkarz w którego samochodzie w czwartek na świat przyszedł synek pani Marioli.
Poród odebrał ojciec chłopca na 10 minut przed przyjazdem do szpitala w Rzeszowie. Dziecko urodziło się całe i zdrowe.
tvn24/x-news
tvn24/x-news