Dziki sparaliżowały centrum miasta. Interweniowała policja
Dodano:
Jak informuje TVN Kontakt24, w Miastku w woj. pomorskim sparaliżowany został ruch samochodowy z powodu... trzech dzików. A konkretnie - lochy z dwójką młodych, które spacerowały w centrum miasta. Dziki zostały wyprowadzone w eskorcie policji do lasu.
Informację o akcji potwierdził w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 st. asp. Marcin Onichowski, oficer dyżurny Komisariatu Policji w Miastku. - Około południa dostaliśmy zgłoszenie o grupie dzików znajdujących się na ul. Kazimierza Wielkiego, czyli drogi krajowej nr 20, które utrudniały ruch samochodów. Wysłany na miejsca patrol policji poinformował, że była to locha z dwójka młodych - relacjonował oficer dyżurny.
Policjanci usiłowali przegnać dziki w stronę lasu, ale okazało się to "bardzo trudne". - Zwierzęta najwyraźniej były przyzwyczajone do ruchu miejskiego - dodał policjant.
- Dziki asekurowane przez policjantów początkowo szły w kierunku znanym jedynie sobie, ale po pewnym czasie udało się je skierować do lasu - mówił st. asp. Onichowski.
Jak zaznaczył, cała akcja trwała około godziny i miała miejsce w czasie szczytu komunikacyjnego, dlatego spowodowała utrudnienia w ruchu. - Zwierzęta spacerowały głównie chodnikiem, ale gdy wchodziły na drogę, policjanci musieli wstrzymywać ruch - dodał oficer dyżurny miasteckiej policji.
TVN Kontakt24
Policjanci usiłowali przegnać dziki w stronę lasu, ale okazało się to "bardzo trudne". - Zwierzęta najwyraźniej były przyzwyczajone do ruchu miejskiego - dodał policjant.
- Dziki asekurowane przez policjantów początkowo szły w kierunku znanym jedynie sobie, ale po pewnym czasie udało się je skierować do lasu - mówił st. asp. Onichowski.
Jak zaznaczył, cała akcja trwała około godziny i miała miejsce w czasie szczytu komunikacyjnego, dlatego spowodowała utrudnienia w ruchu. - Zwierzęta spacerowały głównie chodnikiem, ale gdy wchodziły na drogę, policjanci musieli wstrzymywać ruch - dodał oficer dyżurny miasteckiej policji.
TVN Kontakt24