Międzynarodowe apele bezskuteczne. Egzekucja Iranki

Dodano:
Akcje protestacyjne m.in. w Londynie przeciwko egzekucji Iranki (fot. Bernd Schwabe/CC-BY-SA-3.0/Wikimedia Commons)
Rejaneh Dżabbari została aresztowana w 2007 roku w związku z zabójstwem swojego męża - Morteza Abdolali Sarbandi'ego, byłego pracownika irańskiego wywiadu. Amnesty International szeroko informowało o nieprawidłowościach w prowadzeniu śledztwa, a także zainicjowało międzynarodową kampanię o sprawiedliwy proces. Nic to nie dało - w sobotę kobieta została stracona w Iranie.
Choć Dżabbari przyznała się do zabójstwa, to twierdziła, że była to próba samoobrony przed gwałtem. Niezależnie od tego, według AI, w czasie składania zeznań kobieta nie miała obrońcy, zaś całe śledztwo prowadzono w sposób "budzący poważne wątpliwości" i podejrzenia o brak bezstronności.

Sąd uznał, że o samoobronie nie może być mowy, bo zbrodnia była rzekomo wcześniej zaplanowana. Za dowód uznano zakup noża przez skazaną na dzień przed zbrodnią.

Amnesty International zorganizowała akcję w obronie Iranki - "Zatrzymać egzekucję Rejaneh Dżabbari". Jeszcze w piątek Amnesty International napisała w apelu do Teheranu: "Irańskie władze muszą powstrzymać egzekucję kobiety, która jutro ma być powieszona za zamordowanie mężczyzny, którego oskarżała o próbę gwałtu". Również ONZ wystosowało apel o wstrzymanie egzekucji.

 W sobotę irańska, rządowa agencja informacyjna przekazała decyzję o wykonaniu wyroku. Jak podała - rodzina ofiary nie wyraziła zgody na ułaskawienie, natomiast linia obrony okazała się niewystarczająca dla sądu. Kobietę powieszono o świcie. W rozmowie z BBC matka skazanej powiedziała, że w piątek pozwolono jej zobaczyć córkę. Spotkanie trwało godzinę.

BBC
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...