Ziobro: Straty po szczycie to koszt 800 tys. mercedesów. Kopacz przed Trybunał
Dodano:
Według lidera Solidarnej Polski kwota, którą nasz kraj będzie musiał zapłacić w najbliższych latach za energię, odpowiada wartości... 800 tysięcy mercedesów. Zbigniew Ziobro uważa, że tak niekorzystne posunięcia na szczycie klimatycznym w Brukseli kwalifikują premier Ewę Kopacz do procesu przed Trybunałem Stanu.
– Premier Ewa Kopacz zgodziła się na zaostrzenie restrykcji paktu klimatyczno-energetycznego wobec polskiej gospodarki. To w dramatycznej sytuacji stawia Polskę, każdego Polaka, który zapłaci więcej za prąd – mówił Ziobro.
Polsce udało się podczas piątkowego szczytu klimatycznego wynegocjować utrzymanie systemu darmowych pozwoleń na emisję dwutlenku węgla dla sektora elektroenergetycznego na poziomie 40 proc. do 2030 roku. Decyzja UE ograniczająca emisję CO2 o co najmniej 40 proc. do 2030 r., względem roku 1990 - bez tych darmowych pozwoleń dla elektroenergetyki - mogłaby skutkować podwyżkami cen energii w Polsce, której elektroenergetyka w prawie 90 proc. opiera się na węglu. Elektrownie musiałyby bowiem kupować wszystkie pozwolenia na aukcjach, co skutkowałoby wyższymi cenami końcowymi. Unijne porozumienie przewiduje, że najmniej zamożne kraje UE - wśród nich Polska - będą mogły przekazywać darmowe pozwolenia na emisję CO2 elektrowniom do 2030 r.
– Diabeł tkwi w szczegółach i na tym polega makiaweliczne działanie ludzi władzy, którzy chcą stworzyć wrażenie, że „Polacy, nic się nie stało” – podkreślił prezes SP. – Premier Kopacz wynegocjowała darmowe pozwolenia, ale jest ich za mało. Tylko grupa PGE potrzebuje ich dwa razy więcej. Grupa zapłaci aż 37 mld zł więcej – wyliczał. – To, co zrobiła na szczycie Ewa Kopacz, przelicza się na dodatkowe kwoty, które będziemy musieli zapłacić – dowodził Ziobro.
Według niego, nawet Donald Tusk wynegocjował w 2008 roku lepsze warunki. – Dzięki temu Polska nie odczuła tak mocno konsekwencji tych zapisów – dowodził. – W Polsce 90 procent energii pochodzi z węgla, który jest najtańszym źródłem pozyskiwania energii, a pakiet klimatyczny chce ten węgiel zlikwidować. Czyli musimy w takim razie pozyskiwać energię np. z gazu. A ten musimy kupić w Rosji. Polacy wychodzą zatem na tym, jak Zabłocki na mydle – podkreślał lider SP. – Nie dawajmy prezentów Putinowi i Gazpromowi – zaznaczył.
Gość TVP Info uważa, że Polska powinna bronić na szczycie swoich interesów. – Weto było potrzebne. A jego brak jest podstawą do postawienia premier Kopacz przed Trybunałem Stanu – uważa Ziobro.
TVP Info
Polsce udało się podczas piątkowego szczytu klimatycznego wynegocjować utrzymanie systemu darmowych pozwoleń na emisję dwutlenku węgla dla sektora elektroenergetycznego na poziomie 40 proc. do 2030 roku. Decyzja UE ograniczająca emisję CO2 o co najmniej 40 proc. do 2030 r., względem roku 1990 - bez tych darmowych pozwoleń dla elektroenergetyki - mogłaby skutkować podwyżkami cen energii w Polsce, której elektroenergetyka w prawie 90 proc. opiera się na węglu. Elektrownie musiałyby bowiem kupować wszystkie pozwolenia na aukcjach, co skutkowałoby wyższymi cenami końcowymi. Unijne porozumienie przewiduje, że najmniej zamożne kraje UE - wśród nich Polska - będą mogły przekazywać darmowe pozwolenia na emisję CO2 elektrowniom do 2030 r.
– Diabeł tkwi w szczegółach i na tym polega makiaweliczne działanie ludzi władzy, którzy chcą stworzyć wrażenie, że „Polacy, nic się nie stało” – podkreślił prezes SP. – Premier Kopacz wynegocjowała darmowe pozwolenia, ale jest ich za mało. Tylko grupa PGE potrzebuje ich dwa razy więcej. Grupa zapłaci aż 37 mld zł więcej – wyliczał. – To, co zrobiła na szczycie Ewa Kopacz, przelicza się na dodatkowe kwoty, które będziemy musieli zapłacić – dowodził Ziobro.
Według niego, nawet Donald Tusk wynegocjował w 2008 roku lepsze warunki. – Dzięki temu Polska nie odczuła tak mocno konsekwencji tych zapisów – dowodził. – W Polsce 90 procent energii pochodzi z węgla, który jest najtańszym źródłem pozyskiwania energii, a pakiet klimatyczny chce ten węgiel zlikwidować. Czyli musimy w takim razie pozyskiwać energię np. z gazu. A ten musimy kupić w Rosji. Polacy wychodzą zatem na tym, jak Zabłocki na mydle – podkreślał lider SP. – Nie dawajmy prezentów Putinowi i Gazpromowi – zaznaczył.
Gość TVP Info uważa, że Polska powinna bronić na szczycie swoich interesów. – Weto było potrzebne. A jego brak jest podstawą do postawienia premier Kopacz przed Trybunałem Stanu – uważa Ziobro.
TVP Info