Kamiński i Hofman wzięli zaliczki na podróż do Madrytu z żonami
Dodano:
Jak podaje Radio Zet posłowie PiS Mariusz Antoni Kamiński i Adam Hofman wzięli kilkanaście tysięcy złotych zaliczki na służbową podróż do Madrytu - podaje Radio Zet.
Posłowie PiS mieli zgłosić wyjazd do Madrytu samochodem. Po publikacji "Faktu", w której opisano awanturę na pokładzie samolotu z udziałem żon polityków wyszło na jaw, że w rzeczywistości posłowie polecieli do Madrytu tanimi liniami lotniczymi.
Na przejazd samochodem z Warszawy do Madrytu, noclegi i kilkudniowe diety posłowie dostali kilkanaście tysięcy złotych.
Kierownictwo Kancelarii Sejmu zażądało w trybie pilnym dokumentów delegacji Hofmana i Kamińskiego od sejmowej księgowości.
Kamiński w rozmowie z TVN24 zapewnił, że zamiesza zwrócić zaliczkę. - Po powrocie, precyzyjnie mówiąc w ostatni wtorek napisałem pismo, w którym poinformowałem władze Sejmu, że ostatecznie polecieliśmy samolotem. Oczywiście zadeklarowałem zwrot pełnej kwoty zaliczki - mówił poseł PiS.
Polityk tłumaczył też, że podróż samochodem do Madrytu "nie wypaliła", gdyż zajęła być zbyt dużo czasu.
Radio Zet podało także, iż posłowie złożyli karty pokładowe w Kancelarii Sejmu dopiero po informacji podanej przez stację, czyli dziś ok godziny 15.30. W oświadczeniu Prawa i Sprawiedliwości napisano, że posłowie uczynili to od razu po powrocie, czyli 3 dni wcześniej.
Radio Zet
Na przejazd samochodem z Warszawy do Madrytu, noclegi i kilkudniowe diety posłowie dostali kilkanaście tysięcy złotych.
Kierownictwo Kancelarii Sejmu zażądało w trybie pilnym dokumentów delegacji Hofmana i Kamińskiego od sejmowej księgowości.
Kamiński w rozmowie z TVN24 zapewnił, że zamiesza zwrócić zaliczkę. - Po powrocie, precyzyjnie mówiąc w ostatni wtorek napisałem pismo, w którym poinformowałem władze Sejmu, że ostatecznie polecieliśmy samolotem. Oczywiście zadeklarowałem zwrot pełnej kwoty zaliczki - mówił poseł PiS.
Polityk tłumaczył też, że podróż samochodem do Madrytu "nie wypaliła", gdyż zajęła być zbyt dużo czasu.
Radio Zet podało także, iż posłowie złożyli karty pokładowe w Kancelarii Sejmu dopiero po informacji podanej przez stację, czyli dziś ok godziny 15.30. W oświadczeniu Prawa i Sprawiedliwości napisano, że posłowie uczynili to od razu po powrocie, czyli 3 dni wcześniej.
Radio Zet