Skomponował płytę... mruganiem powiek. Historia sparaliżowanego Piotra Sznura
Dodano:
Jak wspomina żona Piotra Sznury, kompozytora z Poznania, zanim mężczyzna został przykuty do wózka, był aktywnym sportowcem. W 2012 r. przed jednym z treningów zerwał mięsień łydki, zrobiła się zakrzepica i w ciągu trzech tygodni został sparaliżowany. Nie przeszkodziło mu to jednak w skomponowaniu utworów poprzez... mruganie powiekami. Premiera w lutym przyszłego roku.
– Pacjent jest całkowicie przytomny i świadomy, niestety mięśnie szkieletowe porażone są w stu procentach – wyjaśnia Przemysław Czermak, rehabilitant. To tzw. zespół zamknięcia.. Skutkuje to m.in. tym, że osoba sparaliżowana nie mówi.
– Porozumiewamy się pozawerbalnie, na zasadzie mrugania gałek ocznych. Piotr wszystko potrafi powiedzieć – opowiada rehabilitant. – Jesteśmy w stanie nawiązać stuprocentowy kontakt z pacjentem – dodaje.
Jeszcze przed wypadkiem "Sznurek", jak nazywają sparaliżowanego przyjaciele, rozpoczął pracę nad płytą. Teraz, dzięki pomocy znajomym udało mu się dokończyć kompozycje. – Płyta Piotra jest na pewno wyjątkowa. Uważam, że poruszy wiele serc – opowiada o zebranym materiale Arleta Andrzejewska, przyjaciółka kompozytora. Nuty komponował, dyktując je powiekami właśnie.
Wkrótce niezwykłe dzieła będzie mogła poznać szersza publiczność. Piotr Sznura już dziś zaprasza na wspólne słuchanie jego utworów 6 lutego 2015 r. do Nowego Miasta nad Wartą, 7 lutego do Jarocina i ósmego do Centrum Kultury Zamek w Poznaniu. "Sznurek" podkreśla, że zagranie trzech koncertów w tak krótkim czasie to dla niego żaden kłopot. Łatwo znaleźć analogię do filmu "Motyl i skafander", który opowiada o redaktorze francuskiego czasopisma "Elle", Jean-Dominique'u Baubye'ym, który podobnie, porozumiewając się mruganiem, napisał bestsellerową książkę.
W lutym 2013 r. na Facebooku powstał profil „Razem dla Piotra”, gdzie jego bliscy organizują pomoc dla sparaliżowanego muzyka.
TVP Info
– Porozumiewamy się pozawerbalnie, na zasadzie mrugania gałek ocznych. Piotr wszystko potrafi powiedzieć – opowiada rehabilitant. – Jesteśmy w stanie nawiązać stuprocentowy kontakt z pacjentem – dodaje.
Jeszcze przed wypadkiem "Sznurek", jak nazywają sparaliżowanego przyjaciele, rozpoczął pracę nad płytą. Teraz, dzięki pomocy znajomym udało mu się dokończyć kompozycje. – Płyta Piotra jest na pewno wyjątkowa. Uważam, że poruszy wiele serc – opowiada o zebranym materiale Arleta Andrzejewska, przyjaciółka kompozytora. Nuty komponował, dyktując je powiekami właśnie.
Wkrótce niezwykłe dzieła będzie mogła poznać szersza publiczność. Piotr Sznura już dziś zaprasza na wspólne słuchanie jego utworów 6 lutego 2015 r. do Nowego Miasta nad Wartą, 7 lutego do Jarocina i ósmego do Centrum Kultury Zamek w Poznaniu. "Sznurek" podkreśla, że zagranie trzech koncertów w tak krótkim czasie to dla niego żaden kłopot. Łatwo znaleźć analogię do filmu "Motyl i skafander", który opowiada o redaktorze francuskiego czasopisma "Elle", Jean-Dominique'u Baubye'ym, który podobnie, porozumiewając się mruganiem, napisał bestsellerową książkę.
W lutym 2013 r. na Facebooku powstał profil „Razem dla Piotra”, gdzie jego bliscy organizują pomoc dla sparaliżowanego muzyka.
TVP Info