W Krakowie ktoś truje psy? "Trudno mówić o przypadku"
Dodano:
Do służb mundurowych i inspektorów KTOZ od kilku tygodni dochodzą sygnały, iż Krakowie ktoś truje psy. - Apelujemy do mieszkańców, by zgłaszali podobne przypadki, bo tylko wtedy możemy podjąć jakieś działania - mówią mieszkańcy.
- Takie informacje dochodzą do nas przypadkowo. Dowiadujemy się o tym problemie z publikacji medialnych, a także z mediów społecznościowych - mówi Paulina Boba z KTOZ.
- Otrzymaliśmy zgłoszenie o jednym przypadku z ubiegłego tygodnia. Przy wybiegu dla psów na Prądniku Czerwonym ktoś znalazł porzucony kawałek pasztetowej, wypełniony białymi granulkami. Oddaliśmy materiał do analizy - tłumaczy Katarzyna Cisło z małopolskiej policji.
Straż miejska otrzymała informację o tym, że ktoś podrzucił zatrute mięso w znajdującym się blisko centrum Parku Krakowskim. - Zgłosiła się do nas osoba, której pies zdechł po spacerze w parku. Na miejscu patrol straży miejskiej sprawdził teren, jednak nie udało się niczego znaleźć - mówi Marek Anioł, rzecznik straży miejskiej w Krakowie.
Wyniki badań znalezionego mięsa będą znane dopiero w poniedziałek. Inspektorzy KTOZ nie mają jednak wątpliwości, że ktoś celowo podrzucił tam zatrute mięso.
- Trudno mówić o przypadku, kiedy mięso wypełnione podejrzaną substancją znajduje się koło wybiegu dla psów. Puszki z trutką na szczury są odpowiednio zabezpieczane i niemożliwym jest, aby psom udało się je odbezpieczyć - tłumaczy Paulina Boba.
W poniedziałek w tej sprawie spotkali się przedstawiciele służb mundurowych, urzędnicy, weterynarze i inspektorzy KTOZ.
- Wolimy dmuchać na zimne. Apelujemy do mieszkańców, by zgłaszali podobne przypadki, bo tylko wtedy możemy podjąć jakieś działania - mówi Monika Chylaszek z biura prasowego Majchrowskiego.
tvn24.pl
- Otrzymaliśmy zgłoszenie o jednym przypadku z ubiegłego tygodnia. Przy wybiegu dla psów na Prądniku Czerwonym ktoś znalazł porzucony kawałek pasztetowej, wypełniony białymi granulkami. Oddaliśmy materiał do analizy - tłumaczy Katarzyna Cisło z małopolskiej policji.
Straż miejska otrzymała informację o tym, że ktoś podrzucił zatrute mięso w znajdującym się blisko centrum Parku Krakowskim. - Zgłosiła się do nas osoba, której pies zdechł po spacerze w parku. Na miejscu patrol straży miejskiej sprawdził teren, jednak nie udało się niczego znaleźć - mówi Marek Anioł, rzecznik straży miejskiej w Krakowie.
Wyniki badań znalezionego mięsa będą znane dopiero w poniedziałek. Inspektorzy KTOZ nie mają jednak wątpliwości, że ktoś celowo podrzucił tam zatrute mięso.
- Trudno mówić o przypadku, kiedy mięso wypełnione podejrzaną substancją znajduje się koło wybiegu dla psów. Puszki z trutką na szczury są odpowiednio zabezpieczane i niemożliwym jest, aby psom udało się je odbezpieczyć - tłumaczy Paulina Boba.
W poniedziałek w tej sprawie spotkali się przedstawiciele służb mundurowych, urzędnicy, weterynarze i inspektorzy KTOZ.
- Wolimy dmuchać na zimne. Apelujemy do mieszkańców, by zgłaszali podobne przypadki, bo tylko wtedy możemy podjąć jakieś działania - mówi Monika Chylaszek z biura prasowego Majchrowskiego.
tvn24.pl