Sikorski. Kierowca widmo
Dodano:
Radek Sikorski twierdzi, że w sprawach służbowych, jako poseł, przejechał swym autem dziesiątki tysięcy kilometrów. W jego okręgu trudno znaleźć kogoś, kto to zauważył.
Nakło nad Notecią. Jedno z dwóch miejsc, gdzie swoje biuro poselskie ma Radek Sikorski. Marszałek Sejmu i były szef MSZ wpadł w kłopoty z powodu swoich „kilometrówek”. Okazuje się, że przez ostatnie lata wziął z Sejmu blisko 80 tysięcy złotych. Za dziesiątki tysięcy kilometrów podróży, które w sprawach poselskich miał odbywać swym autem. Budzi to wątpliwości, bo Sikorski w ostatnich latach miał niemal nieustannie ochronę BOR i służbowe auto z szoferem do dyspozycji. Sprawą postanowiła zająć się prokuratura. Sam Sikorski tłumaczy, że tysiące kilometrów wyjeździł własnym autem pełniąc obowiązki poselskie. Postanowiliśmy to sprawdzić w jego okręgu wyborczym.
W Nakle, przy tej samej ulicy, co biuro poselskie Sikorskiego jest jeden z najważniejszych urzędów samorządowych. Jeden z jego szefów ochoczo zaprasza nas na kawę. Nie zastrzega nazwiska i mówi otwarcie. Nie podajemy jego nazwiska i funkcji. Nie chcemy, by ktoś się mścił za szczerość na człowieku, który nie należy do żadnej partii. Tak się składa, że samorządem w Nakle rządzą politycy PO i PSL. Pytamy, czy widział kiedyś Sikorskiego?
- Tak. Dwa razy. Raz w Niedźwiadach w obserwatorium astronomicznym. Spędzał tam wolny czas z synami, podobnie jak ja ze swoimi dziećmi.
- A drugi raz?
- Na spływie kajakowym. Też był z synami.
Ten sam urzędnik odpowiada, że Sikorski nigdy u niego nie był, nie pytał o jakiekolwiek problemy społeczne. Zero kontaktu i zainteresowania.
Przy tej samej ulicy Dąbrowskiego siedzibę ma Urząd Powiatowy. Urzędnik, który zdecydował się nas przyjąć jest przerażony. Cztery razy, trwającej kwadrans rozmowie, zastrzega, by nie podawać jego nazwiska.
- Marszałek jest u nas obecny – mówi.
- Jak?
- Bywa na przykład na uroczystościach 3 maja albo 11 listopada.
- Przyjeżdża służbowym autem i z funkcjonariuszami BOR?
- Ale chyba ma do tego prawo? Ochrona mu przecież przysługuje.
- Oczywiście. A jakieś inne objawy aktywności?
- Marszałek poparł inicjatywę poszukiwania pozostałości starego zamku w Nakle.
- A gdzie jest ten zamek?
- Tego jeszcze nie wiadomo. Poszukiwania trwają.
W Nakle, w Kcyni niemal wszyscy odsyłali nas do Szubina. „Jedźcie do Szubina”, „pytajcie w Szubinie”, mówili, bo to gmina, do której przypisany jest, należący do Sikorskiego, dworek Chobielin. Pytamy w szubińskim urzędzie o aktywność poselską Sikorskiego.
Urzędniczka: - Bardzo rzadko się pojawia w Szubinie – kobieta przez chwilę myśli nad przykładami. Nagle przypomina sobie - Było spotkanie z panem Sikorskim w domu kultury, tu naprzeciwko.
- Kiedy konkretnie?
- W 2013 roku.
Cały reportaż z okręgu wyborczego Radka Sikorskiego w najbliższym wydaniu „Wprost”, który będzie dostępny w formie e-wydania w najbliższą niedzielę od godziny 20.
"Wprost" jest dostępny również w wersji do słuchania .
W Nakle, przy tej samej ulicy, co biuro poselskie Sikorskiego jest jeden z najważniejszych urzędów samorządowych. Jeden z jego szefów ochoczo zaprasza nas na kawę. Nie zastrzega nazwiska i mówi otwarcie. Nie podajemy jego nazwiska i funkcji. Nie chcemy, by ktoś się mścił za szczerość na człowieku, który nie należy do żadnej partii. Tak się składa, że samorządem w Nakle rządzą politycy PO i PSL. Pytamy, czy widział kiedyś Sikorskiego?
- Tak. Dwa razy. Raz w Niedźwiadach w obserwatorium astronomicznym. Spędzał tam wolny czas z synami, podobnie jak ja ze swoimi dziećmi.
- A drugi raz?
- Na spływie kajakowym. Też był z synami.
Ten sam urzędnik odpowiada, że Sikorski nigdy u niego nie był, nie pytał o jakiekolwiek problemy społeczne. Zero kontaktu i zainteresowania.
Przy tej samej ulicy Dąbrowskiego siedzibę ma Urząd Powiatowy. Urzędnik, który zdecydował się nas przyjąć jest przerażony. Cztery razy, trwającej kwadrans rozmowie, zastrzega, by nie podawać jego nazwiska.
- Marszałek jest u nas obecny – mówi.
- Jak?
- Bywa na przykład na uroczystościach 3 maja albo 11 listopada.
- Przyjeżdża służbowym autem i z funkcjonariuszami BOR?
- Ale chyba ma do tego prawo? Ochrona mu przecież przysługuje.
- Oczywiście. A jakieś inne objawy aktywności?
- Marszałek poparł inicjatywę poszukiwania pozostałości starego zamku w Nakle.
- A gdzie jest ten zamek?
- Tego jeszcze nie wiadomo. Poszukiwania trwają.
W Nakle, w Kcyni niemal wszyscy odsyłali nas do Szubina. „Jedźcie do Szubina”, „pytajcie w Szubinie”, mówili, bo to gmina, do której przypisany jest, należący do Sikorskiego, dworek Chobielin. Pytamy w szubińskim urzędzie o aktywność poselską Sikorskiego.
Urzędniczka: - Bardzo rzadko się pojawia w Szubinie – kobieta przez chwilę myśli nad przykładami. Nagle przypomina sobie - Było spotkanie z panem Sikorskim w domu kultury, tu naprzeciwko.
- Kiedy konkretnie?
- W 2013 roku.
Cały reportaż z okręgu wyborczego Radka Sikorskiego w najbliższym wydaniu „Wprost”, który będzie dostępny w formie e-wydania w najbliższą niedzielę od godziny 20.
"Wprost" jest dostępny również w wersji do słuchania .
Tygodnik "Wprost" można zakupić także za pośrednictwem E-kiosku oraz na AppleStore i GooglePlay .