Izrael: wydalić Arafata
Według Szaloma, Arafat przez wiele lat "nie uczynił niczego w sprawie mordowania Izraelczyków i blokował wszelkie możliwości" zaprowadzenia pokoju miedzy Izraelem i Palestyńczykami.
W innym wywiadzie radiowym minister zdrowia Danny Naweh także opowiedział się za ekspulsją palestyńskiego przywódcy. "Arafata trzeba stąd wyrzucić. Szkody, które tutaj wyrządza, są wielokrotnie większe od tych, które powstałyby wskutek jego usunięcia stąd" - powiedział Naweh, który tak jak premier Ariel Szaron i szef dyplomacji Szalom należy do partii Likud.
Wypowiedzi te są bezpośrednią reakcją na sobotnią dymisję palestyńskiego premiera Mahmuda Abbasa, który przegrał z Arafatem spór o uzyskanie większych uprawnień politycznych.
Ustąpienie Abbasa, którego Izrael faworyzował Abbasa kosztem Arafata, piętnowanego jako promotor terroryzmu, stawia pod znakiem zapytania realizację nowego bliskowschodniego planu pokojowego, zwanego "mapą drogową". USA i Izrael widziały w Abbasie głównego gwaranta tego planu.
Arafat konsekwentnie odpiera izraelskie i amerykańskie zarzuty o zachęcanie do aktów przemocy w ramach trwającego już blisko trzy lata palestyńskiego powstania (intifady).
Poza dymisją Abbasa, sytuację w konflikcie izraelsko-palestyńskim dodatkowo zaogniło sobotnie zbombardowanie miasta Gaza. Celem ataku była siedziba duchowego przywódcy zbrojnej organizacji palestyńskiej Hamas, szejka Ahmeda Jasina. Odniósł on tylko lekkie obrażenia, gdyż na chwilę przed atakiem opuścił to miejsce.
em, pap