Mamy prawo wiedzieć! (aktl.)
Częściowe odtajnienie, podobnie jak poprzednio całkowite utajnienie procesu, zostało wprowadzone na wniosek obrońców b. starachowickich samorządowców.
Przed rozpoczęciem rozprawy przeciwko dwóm byłym samorządowcom i trzem innym osobom, drzwi sądu w Starachowicach szturmowało kilkadziesiąt osób z Ruchu Obrony Bezrobotnych. Policja zatrzymała trzech najbardziej agresywnych uczestników pikiety, której uczestnicy wznosili okrzyki: "Chronią złodziei!". W opinii dowódcy plutonu, który ochraniał sąd, osoby te były nietrzeźwe.
Prezes Sądu Rejonowego w Starachowicach polecił czasowo zamknąć drzwi budynku sądowego, aby "zapanować nad porządkiem i zapewnić bezpieczeństwo pracującym wewnątrz osobom" - wyjaśniał później rzecznik Sądu Okręgowego w Kielcach, sędzia Artur Adamiec. Dodał, że było to konieczne, bo budynek starachowickiego sądu nie jest wyposażony w bramki do wykrywania metali ani inne zabezpieczenia.
Dwaj starachowiccy samorządowcy zostali zatrzymani w marcu wraz z kilkunastoma osobami przez policjantów Centralnego Biura Śledczego i aresztowani. Prokuratura oskarżyła starostę starachowickiego o usiłowanie wyłudzenia ponad 28 tys. zł odszkodowania za rzekomo skradzione auto, a byłego wiceprzewodniczącego rady powiatu o wyłudzenie odszkodowania i łapówkarstwo. Obaj mieli działać "wspólnie i w porozumieniu" z Leszkiem S. - szefem miejscowej organizacji przestępczej.
Z tą sprawą wiąże się głośny skandal, dotyczący uprzedzenia obserwowanych przez Centralne Biuro Śledcze starachowickich samorządowców o planowanej przeciwko nim akcji. Oskarża się o to posła Andrzeja Jagiełłę (SLD; wystąpił z klubu parlamentarnego tej partii). Z policyjnego podsłuchu telefonów wynika, że Jagiełło miał się powołać na informacje uzyskane od wiceministra spraw wewnętrznych Zbigniewa Sobotki. Później twierdził, że powołanie się na Sobotkę było blefem z jego strony.
Informatorem Jagiełły miał być Henryk Długosz (SLD; zawiesił członkostwo w klubie SLD). Obydwu posłom Prokuratura Okręgowa w Kielcach zarzuca, że w powiązaniu z co najmniej jeszcze jedną wtajemniczoną osobą utrudnili postępowanie karne w tej sprawie.
em, pap