Prokuratura zajmie się sprawą lekarzy z Limanowej
Dodano:
Sprawą lekarzy z Limanowej, którzy zniknęli ze szpitala po śmierci pacjentki na kilkadziesiąt godzin ma się zająć prokuratura w Muszynie. Rodzina zmarłej kobiety podejrzewa, że lekarze byli pijani - podaje TVN 24.
Badania krwi, które przeprowadzono po zgłoszeniu się lekarzy na komisariacie, mają wyjaśnić, czy lekarze naprawdę byli pijani. Prokuratorzy z Muszyny zajęli się dokumentacją. – Jest tego bardzo dużo, a wiele czynności zostało wykonanych przez jednostki, które wcześniej zajmowały się sprawą – powiedział Rafał Gruszka z Prokuratury Rejonowej w Muszynie.
Wcześniej sprawą zajmowała się m.in. prokuratura w Limanowej. - To mała miejscowość. Zdarza się, że z niektórymi lekarzami współpracujemy, zasięgając ich konsultacji przy wyjaśnianiu spraw. Są też znajomości prywatne - wyjaśnił oddanie sprawy Mirosław Kazana z Prokuratury Rejonowej w Limanowej.
Dyrektora szpitala oraz jego zastępcę ds. lecznictwa wezwano na posiedzenie Zarządu Powiatu Limanowskiego, gdzie złożyli wyjaśnienia. "Dyrektor złożył wyczerpujące wyjaśnienia na temat zdarzeń na Oddziale Anestezjologii i Intensywnej Terapii, a także o podjętych przez dyrekcję szpitala w tym względzie działaniach. Obecnie w tej sprawie prowadzone jest postępowanie przez stosowne organy, swoje czynności kontrolne wykonywały NFZ oraz Ministerstwo Zdrowia. W toku jest też postępowanie sprawdzające przed Rzecznikiem Odpowiedzialności Zawodowej Izby Lekarskiej" - napisano w piśmie podpisanym przez Tomasza Krupińskiego, przewodniczącego rady powiatu oraz starostę limanowskiego Jana Puchałę.
TVN 24
Wcześniej sprawą zajmowała się m.in. prokuratura w Limanowej. - To mała miejscowość. Zdarza się, że z niektórymi lekarzami współpracujemy, zasięgając ich konsultacji przy wyjaśnianiu spraw. Są też znajomości prywatne - wyjaśnił oddanie sprawy Mirosław Kazana z Prokuratury Rejonowej w Limanowej.
Dyrektora szpitala oraz jego zastępcę ds. lecznictwa wezwano na posiedzenie Zarządu Powiatu Limanowskiego, gdzie złożyli wyjaśnienia. "Dyrektor złożył wyczerpujące wyjaśnienia na temat zdarzeń na Oddziale Anestezjologii i Intensywnej Terapii, a także o podjętych przez dyrekcję szpitala w tym względzie działaniach. Obecnie w tej sprawie prowadzone jest postępowanie przez stosowne organy, swoje czynności kontrolne wykonywały NFZ oraz Ministerstwo Zdrowia. W toku jest też postępowanie sprawdzające przed Rzecznikiem Odpowiedzialności Zawodowej Izby Lekarskiej" - napisano w piśmie podpisanym przez Tomasza Krupińskiego, przewodniczącego rady powiatu oraz starostę limanowskiego Jana Puchałę.
TVN 24