Liga zwolenników Arafata (aktl.)
Wniosek, który najprawdopodobniej zostanie zawetowany przez Stany Zjednoczone jako stałego członka Rady Bezpieczeństwa, ma być oficjalnie przegłosowany we wtorek.
Stany Zjednoczone, które są najbliższym sojusznikiem Izraela, "nie są przygotowane na poparcie rezolucji w jej obecnej formie", ponieważ nie zawiera ona otwartego potępienia terroryzmu stosowanego przez palestyńskie ugrupowania bojowe i jest "bardzo jednostronna" w stosunku do Izraela - powiedział ambasador USA przy ONZ John Negroponte.
Tymczasem znany palestyński polityk, doradca Jasera Arafata ds.bezpieczeństwa narodowego, płk Dżibril Radżub w wywiadzie dla izraelskiej rozgłośni radiowej zaproponował zawarcie rozejmu między Autonomią Palestyńską a Izraelem. "Kierownictwo palestyńskie gotowe jest ogłosić i respektować powszechny rozejm, jednakże pod warunkiem, iż nie będzie to jednostronna decyzja. Izrael ze swej strony winien wstrzymać wszelkie ataki a także blokady okupowanych terytoriów" - powiedział pułkownik Radżub.
Według doradcy Arafata, proponowane zawieszenie broni byłoby nieograniczone w czasie, tak by "obie strony mogły dokonać analizy i przedyskutować sprawy, związane z ostatecznym porozumieniem izraelsko-palestyńskim".
Radżub zapewnił także, że władze Autonomii Palestyńskiej byłyby w stanie zmusić do respektowania rozejmu radykalne organizacje palestyńskie jak Hamas czy islamska Dżihad.
Odpowiadając na ofertę palestyńskiego polityka, rzecznik premiera Szarona, Raanan Gissin oświadczył, iż rząd Izraela "nie da się nabrać na ogłaszanie nowej +hudny+ (rozejmu) czy porozumienia o zawieszeniu broni". Zdaniem izraelskiego rzecznika, inicjatywa Radżuba stanowi wyłącznie reakcję na zeszłotygodniową decyzję rządu izraelskiego w sprawie "usunięcia" Jasera Arafata. Postanowienie izraelskiego gabinetu ds. bezpieczeństwa, który "zasadniczo zgodził się" na "usunięcie" Arafata, jest sformułowane tak, że dopuszcza różne scenariusze: deportowanie przywódcy Palestyńczyków, wzięcie go do niewoli, a nawet zgładzenie.
Ogłoszony w czerwcu przez główne organizacje radykałów palestyńskich rozejm - mający obowiązywać przez trzy do sześciu miesięcy - załamał się po serii najazdów armii na miasta Zachodniego Brzegu Jordanu i Gazę, będących odpowiedzią na samobójcze zamachy palestyńskie.
em, pap