Sikorski: O wojnie na Ukrainie zadecydował prezydent Rosji
Dodano:
- Chwała Bogu, że nie bierzemy odpowiedzialności za kolejne rozejmy, które nie sprawdzają się w terenie - powiedział na antenie RMF FM marszałek Sejmu Radosław Sikorski komentując obecną sytuację na Ukrainie.
Sikorski w ubiegłym roku jeszcze jako szef polskiego MSZ uczestniczył w rozmowach pomiędzy przedstawicielami Majdanu a prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem. Stwierdził, że porozumienie, jakie wtedy zawarto było najlepszym rozwiązaniem, jakie udało się wynegocjować.
- Gdyby opozycja odrzuciła wtedy porozumienie, to prezydent Janukowycz w oczach własnego zaplecza politycznego, w oczach struktur siłowych miałby usprawiedliwienie na rozgromienie Majdanu już wtedy, a proszę pamiętać, że docierały informacje o przesunięciu brygady wojska do MSW co umożliwiało użycie tej siły bez narzucania stanu wojennego. I wiemy, że plany takiej totalnej rozprawy z Majdanem nie tylko były, ale jeszcze prezydent Janukowycz był do nich namawiany - tłumaczył Sikorski.
W ocenie marszałka Sejmu można było uniknąć wojny na Ukrainie. - O tym zadecydował jeden człowiek - prezydent Rosji - zaznaczył. - To on zdecydował, że tak zareaguje na proeuropejskie aspiracje Ukraińców. Proces dekolonizacji byłego Związku Radzieckiego w latach 90. przebiegał zaskakująco pokojowo i teraz dopiero mamy jakby drugą odsłonę tego procesu, bo okazało się, że wielu Rosjan po prostu nie pogodziło się z myślą o tym, że byłe republiki radzieckie są naprawdę niepodległymi państwami - powiedział.
Sikorski podkreślił, że Europa zbyt wolno jednoczy się w sprawie Ukrainy. - Ja apelowałem już dawno, żeby z tym wyzwaniem geopolitycznym, jakie rzucił nam prezydent Putin, się zmierzyć. Europa miała nadzieję - i zdaje się, niektórzy nadal mają nadzieję - że problem jakoś sam się rozwiąże. Tak nie będzie, bo dzisiaj wiemy, że to jest długofalowy plan - stwierdził polityk.
Marszałek Sejmu dodał, że negocjacje ws. porozumienia na Ukrainie to nie zadanie poszczególnych krajów, lecz całej Unii Europejskiej. - Chwała Bogu, że nie bierzemy odpowiedzialności za kolejne rozejmy, które nie sprawdzają się w terenie - mówił.
- Dopiero cała Unia Europejska ze swoją polityką energetyczną, ze swoimi regułami handlowymi i razem ze Stanami Zjednoczonymi może uświadomić Rosji, że nie tędy droga - dodał.
RMF FM
- Gdyby opozycja odrzuciła wtedy porozumienie, to prezydent Janukowycz w oczach własnego zaplecza politycznego, w oczach struktur siłowych miałby usprawiedliwienie na rozgromienie Majdanu już wtedy, a proszę pamiętać, że docierały informacje o przesunięciu brygady wojska do MSW co umożliwiało użycie tej siły bez narzucania stanu wojennego. I wiemy, że plany takiej totalnej rozprawy z Majdanem nie tylko były, ale jeszcze prezydent Janukowycz był do nich namawiany - tłumaczył Sikorski.
W ocenie marszałka Sejmu można było uniknąć wojny na Ukrainie. - O tym zadecydował jeden człowiek - prezydent Rosji - zaznaczył. - To on zdecydował, że tak zareaguje na proeuropejskie aspiracje Ukraińców. Proces dekolonizacji byłego Związku Radzieckiego w latach 90. przebiegał zaskakująco pokojowo i teraz dopiero mamy jakby drugą odsłonę tego procesu, bo okazało się, że wielu Rosjan po prostu nie pogodziło się z myślą o tym, że byłe republiki radzieckie są naprawdę niepodległymi państwami - powiedział.
Sikorski podkreślił, że Europa zbyt wolno jednoczy się w sprawie Ukrainy. - Ja apelowałem już dawno, żeby z tym wyzwaniem geopolitycznym, jakie rzucił nam prezydent Putin, się zmierzyć. Europa miała nadzieję - i zdaje się, niektórzy nadal mają nadzieję - że problem jakoś sam się rozwiąże. Tak nie będzie, bo dzisiaj wiemy, że to jest długofalowy plan - stwierdził polityk.
Marszałek Sejmu dodał, że negocjacje ws. porozumienia na Ukrainie to nie zadanie poszczególnych krajów, lecz całej Unii Europejskiej. - Chwała Bogu, że nie bierzemy odpowiedzialności za kolejne rozejmy, które nie sprawdzają się w terenie - mówił.
- Dopiero cała Unia Europejska ze swoją polityką energetyczną, ze swoimi regułami handlowymi i razem ze Stanami Zjednoczonymi może uświadomić Rosji, że nie tędy droga - dodał.
RMF FM