Piechociński: Nie wiemy, czy zatrzymani są rzeczywiście z PSL
Dodano:
W poniedziałek CBA zatrzymało na Podkarpaciu 9 osób, które usłyszały zarzuty korupcji wyborczej podczas ostatnich wyborów samorządowych. Według nieoficjalnych informacji, są to osoby powiązane z PSL. - Nie znamy nazwisk zatrzymanych i nie wiemy, czy rzeczywiście są z PSL - komentował w "Salonie politycznym Trójki" wicepremier Janusz Piechociński.
Agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego (CBA) zatrzymali w poniedziałek dziewięciu mężczyzn w wieku od 23 do 54 lat. Wszyscy są mieszkańcami województwa podkarpackiego. W Prokuraturze Apelacyjnej w Rzeszowie usłyszeli już zarzuty korupcji wyborczej związane z przebiegiem ostatnich wyborów samorządowych. Wszystko wskazuje na to, że osoby uprawnione do głosowania przyjmowały korzyści majątkowe (głównie alkohol) w zamian za głosowanie na określonego kandydata.
"Nie ma przyzwolenia dla takich postaw"
Szef PSL, Janusz Piechociński, tłumaczył, że czeka na więcej informacji w tej sprawie. Zaznaczył, że nie są znane nazwiska zatrzymanych, ani ich przynależność partyjna. - Na razie mówi się, że to są osoby ponoć związane z komitetami lokalnymi i w jakiś sposób z PSL - stwierdził.
- Bez względu na to, na kogo oddawane były głosy, taki fakt wymaga napiętnowania, potępienia i bardzo surowego ukarania. Dla takich postaw nie ma przyzwolenia - zaznaczył Piechociński.
Polskie Radio
"Nie ma przyzwolenia dla takich postaw"
Szef PSL, Janusz Piechociński, tłumaczył, że czeka na więcej informacji w tej sprawie. Zaznaczył, że nie są znane nazwiska zatrzymanych, ani ich przynależność partyjna. - Na razie mówi się, że to są osoby ponoć związane z komitetami lokalnymi i w jakiś sposób z PSL - stwierdził.
- Bez względu na to, na kogo oddawane były głosy, taki fakt wymaga napiętnowania, potępienia i bardzo surowego ukarania. Dla takich postaw nie ma przyzwolenia - zaznaczył Piechociński.
Polskie Radio