Wilk: Podatek dochodowy przynosi więcej szkód niż pożytku
Dodano:
- Jestem zdecydowanym przeciwnikiem podatków dochodowych jako takich, a zwłaszcza podatku dochodowego od osób fizycznych. Uważam, że jest to podatek szkodliwy, niepotrzebny, zbyt kosztowny, skomplikowany i przynoszący więcej szkód niż pożytku państwu i gospodarce - powiedział na antenie TOK FM kandydat na prezydenta Kongresu Nowej Prawicy, Jacek Wilk. Dodał, że gdyby musiał wybierać wolałby podatek liniowy, gdyż jest on prostszy i efektywniejszy.
Wilk powiedział też, że przy obecnym kształcie i założeniach waluty euro jestem przeciwnikiem jej wprowadzenia w Polsce. - Jest to pieniądz bez pokrycia, pieniądz sztuczny, tak naprawdę dodrukowywany w razie potrzeby, kryzysów, które się cyklicznie w Polsce pojawiają, a więc pieniądz bardzo niepewny i przede wszystkim niemający podstawy ekonomicznej czy gospodarczej, tylko polityczną. Dla takiego kraju jak nasz jest to pieniądz wręcz niebezpieczny - tłumaczył.
In vitro? "Tak, pod warunkiem, że..."
Kandydat pytany był także o swój stosunek do metody in vitro. - Są z nią dwa zasadnicze problemy etyczne. Pierwszy dotyczy zamrażania i uśmiercania zarodków, tych tak zwanych nadliczbowych. Drugi problem dotyczy finansowania tego z budżetu państwa, to znaczy z podatków - mówił.
Wilk stwierdził, że dopuszcza stosowanie metody in vitro przy dwóch założeniach. - Po pierwsze, że nie będzie tych nadmiarowych zarodków, które później trzeba będzie mordować, a po drugie, że nie będzie to procedura finansowana z podatków, ponieważ nie można zmuszać ludzi do współfinansowania metody, która jest tak wysoce kontrowersyjna - stwierdził.
Polityk KNP stwierdził też, że jest przeciwny związkom partnerskim jeśli miałyby one stanowić substytut małżeństwa. - Jesteśmy w takiej sytuacji w Polsce, że musimy naprawdę stwarzać małżeństwom jak najlepsze warunki do funkcjonowania. Małżeństwom pomyślanym jako związek kobiety i mężczyzny, który jest powołany w celu prowadzenia wspólnego gospodarstwa domowego i wychowywania dzieci, o trwałym charakterze, który daje stabilną podstawę rodzinie, i taki związek powinien być w centrum zainteresowania państwa - powiedział. Dodał jednak, że nie wyklucza, że różne osoby mogą wchodzić w różne formy konkubinatów.
Bon edukacyjny
Pytany o to, czy w szkołach powinny odbywać się lekcje religii Wilk stwierdził, że dopóki rodzice zrzucają się w podatkach na państwową edukację to powinni oni mieć jak największy wpływ na to, czego uczą się dzieci. - Jeżeli rodzice sobie życzą religii w szkołach, to jak najbardziej. Docelowo rodzice powinni mieć wyłączny wpływ na to, czego uczą się dzieci w szkołach, i dlatego będę postulował wprowadzenie bonu edukacyjnego jako jeden z głównych filarów mojego programu - zaznaczył.
TOK FM
In vitro? "Tak, pod warunkiem, że..."
Kandydat pytany był także o swój stosunek do metody in vitro. - Są z nią dwa zasadnicze problemy etyczne. Pierwszy dotyczy zamrażania i uśmiercania zarodków, tych tak zwanych nadliczbowych. Drugi problem dotyczy finansowania tego z budżetu państwa, to znaczy z podatków - mówił.
Wilk stwierdził, że dopuszcza stosowanie metody in vitro przy dwóch założeniach. - Po pierwsze, że nie będzie tych nadmiarowych zarodków, które później trzeba będzie mordować, a po drugie, że nie będzie to procedura finansowana z podatków, ponieważ nie można zmuszać ludzi do współfinansowania metody, która jest tak wysoce kontrowersyjna - stwierdził.
Polityk KNP stwierdził też, że jest przeciwny związkom partnerskim jeśli miałyby one stanowić substytut małżeństwa. - Jesteśmy w takiej sytuacji w Polsce, że musimy naprawdę stwarzać małżeństwom jak najlepsze warunki do funkcjonowania. Małżeństwom pomyślanym jako związek kobiety i mężczyzny, który jest powołany w celu prowadzenia wspólnego gospodarstwa domowego i wychowywania dzieci, o trwałym charakterze, który daje stabilną podstawę rodzinie, i taki związek powinien być w centrum zainteresowania państwa - powiedział. Dodał jednak, że nie wyklucza, że różne osoby mogą wchodzić w różne formy konkubinatów.
Bon edukacyjny
Pytany o to, czy w szkołach powinny odbywać się lekcje religii Wilk stwierdził, że dopóki rodzice zrzucają się w podatkach na państwową edukację to powinni oni mieć jak największy wpływ na to, czego uczą się dzieci. - Jeżeli rodzice sobie życzą religii w szkołach, to jak najbardziej. Docelowo rodzice powinni mieć wyłączny wpływ na to, czego uczą się dzieci w szkołach, i dlatego będę postulował wprowadzenie bonu edukacyjnego jako jeden z głównych filarów mojego programu - zaznaczył.
TOK FM