Wałęsa: Za 10 lat będę głosował na Ogórek
Dodano:
Zdaniem Lecha Wałęsy, Magdalena Ogórek "nie ma dzisiaj potencjału politycznego, ale za 10 lat może mieć".
Były prezydent mówił w TVN24, że Magdalena Ogórek ma parę atutów. - Zaczynając od urody, a to też się liczy - stwierdził. Zapowiedział, że jeśli Ogórek "wytrwa, wytrzyma i trochę się podszkoli", to za 10 lat odda na nią swój głos.
"Dzisiaj trzeba walczyć, rozpychać się, angażować, irytować"
Zdaniem Wałęsy, biorąc pod uwagę kandydatury zaproponowane przez inne partie - "jest tylko jedna możliwość", czyli oddanie głosu na Bronisława Komorowskiego. Zaznaczył przy tym, że nie jest zwolennikiem stylu prezydentury urzędującego prezydenta. - Jestem za operatywniejszym rządzeniem, za większą pracą, większą aktywnością. To, co robi Komorowski, jest dobre, ale za jakieś 20 lat, kiedy będziemy mieli stabilność, będziemy mieli lepsze wyrobienie polityczne, rodacy zrozumieją nowy patriotyzm. Wtedy można tak uprawiać prezydenturę i politykę - ocenił były prezydent. Dodał, że dzisiaj trzeba walczyć, rozpychać się, angażować, irytować, żeby ludzie byli bardziej aktywni.
"Niepoważne" kandydatury
Według Wałęsy, kandydatury innych partii politycznych są "niepoważne". Tłumaczył, że liczył na spór wyborczy Bronisława Komorowskiego z przywódcami innych dużych ugrupowań, np. Jarosławem Kaczyńskim czy Leszkiem Millerem.- Po to są prowadzący. Oni muszą brać odpowiedzialność i muszą się wystawiać, a nie spychać poważne stanowisko na ludzi nieznanych, którzy może są i dobrzy, ale nie zapracowali sobie jeszcze, żeby kandydować - stwierdził.
Zapytany o opinię na temat kandydata PiS Andrzeja Dudy były prezydent odparł, że "to Kaczyński powinien być na jego miejscu". - Ta zagrywka to nie jest do końca poważne traktowanie społeczeństwa i demokracji - podkreślił.
TVN24
"Dzisiaj trzeba walczyć, rozpychać się, angażować, irytować"
Zdaniem Wałęsy, biorąc pod uwagę kandydatury zaproponowane przez inne partie - "jest tylko jedna możliwość", czyli oddanie głosu na Bronisława Komorowskiego. Zaznaczył przy tym, że nie jest zwolennikiem stylu prezydentury urzędującego prezydenta. - Jestem za operatywniejszym rządzeniem, za większą pracą, większą aktywnością. To, co robi Komorowski, jest dobre, ale za jakieś 20 lat, kiedy będziemy mieli stabilność, będziemy mieli lepsze wyrobienie polityczne, rodacy zrozumieją nowy patriotyzm. Wtedy można tak uprawiać prezydenturę i politykę - ocenił były prezydent. Dodał, że dzisiaj trzeba walczyć, rozpychać się, angażować, irytować, żeby ludzie byli bardziej aktywni.
"Niepoważne" kandydatury
Według Wałęsy, kandydatury innych partii politycznych są "niepoważne". Tłumaczył, że liczył na spór wyborczy Bronisława Komorowskiego z przywódcami innych dużych ugrupowań, np. Jarosławem Kaczyńskim czy Leszkiem Millerem.- Po to są prowadzący. Oni muszą brać odpowiedzialność i muszą się wystawiać, a nie spychać poważne stanowisko na ludzi nieznanych, którzy może są i dobrzy, ale nie zapracowali sobie jeszcze, żeby kandydować - stwierdził.
Zapytany o opinię na temat kandydata PiS Andrzeja Dudy były prezydent odparł, że "to Kaczyński powinien być na jego miejscu". - Ta zagrywka to nie jest do końca poważne traktowanie społeczeństwa i demokracji - podkreślił.
TVN24